«Nie mówcie na nas diaspora». Ukazała się książka o Ukraińcach w Polsce
Artykuły

Jak żyją autochtoniczni Ukraińcy w Polsce wysiedleni ze swoich miejscowości podczas Akcji Wisła, jaką mają przyszłość i co znaczy dla nich dom – na te i inne pytania próbował odpowiedzieć ukraiński dziennikarz Oleh Krysztopa.

Jego książka «Ostatni Ukraińcy w Polsce» ukazała się, przy wsparciu Ukraińskiego Funduszu Kultury, jesienią br. w wydawnictwie «Discursus». 7 grudnia autor zaprezentował ją w Łucku. Spotkanie z nim zostało zorganizowane przez zespół Międzynarodowego Festiwalu Literackiego «Frontera» oraz księgarnię «Є».

Za pomocą reportaży Oleh Krysztopa opowiada o Ukraińcach, których w 1947 r., podczas Akcji Wisła, wysiedlono z Nadsania, Bojkowszczyzny, Łemkowszczyzny, Chełmszczyzny i Podlasia na północ i zachód Polski. W rozmowach z autorem bohaterowie książki opowiadają o tym, co przeżyli w trakcie akcji wysiedleńczej i jak im się udało zachować tożsamość.

Kontekst historyczny oraz obecną sytuację autochtonicznych Ukraińców w Polsce przedstawia czytelnikowi historyk i publicysta Roman Kabaczij, autor monografii «Wygnani na stepy» o przesiedleniach ludności ukraińskiej z zachodu Polski na południe Ukrainy w latach 1944–1946. Przypomina m.in., że w 1947 r. w Polsce ze swoich miejscowości przymusowo wywieziono 150 tys. Ukraińców. Podczas spisu ludności na początku lat 2000. tylko 35 tys. z nich zadeklarowało ukraińską narodowość, a 5 tys. zaznaczyło, że są Łemkami.

To właśnie ich losy zostały opisane przez Oleha Krysztopę. W swojej książce nie porusza tematu «morza ukraińskiej emigracji zarobkowej», jak nazwał to zjawisko Roman Kabaczij. Chyba że cytując bohaterów pokazuje zdziwienie postawą zarobkiewiczów, którzy w ogóle nie interesują się wydarzeniami kulturalnymi organizowanymi przez ukraińską społeczność w Polsce.

«Wszystko zaczęło się od lasu» – tłumaczy swoje zainteresowanie tematem Oleh Krysztopa. Kilka lat temu w trakcie podróży po Zakerzoniu zobaczył, jak w lesie «gdzieś między Przemyślem i Sanokiem» kwitną grusze i jabłonie. Okazało się, że w tym miejscu znajdowała się kiedyś ukraińska wieś Lachawa. Wkrótce poznał Aleksandra Stecia z Polski, którego rodzice zostali wysiedleni podczas Akcji Wisła. Od niego dowiedział się trochę więcej o tym, jak się żyje w Polsce rdzennym Ukraińcom.

«Tylko nie mówcie na nas diaspora. Nie jesteśmy emigrantami. Ukraińcy mieszkali tu z dziada pradziada» – powiedział Aleksander Steć autorowi, kiedy ten zabrał się za pisanie książki.

Krysztopa 1

W czerwcu 2019 r. Oleh Krysztopa wspólnie z fotografem Chrystyną Burdym przemierzył 6,5 tys. km po Polsce, a już jesienią ukazała się książka. Powstała w oparciu o rozmowy z Ukraińcami, z którymi spotykali się w trakcie podróży.

Jedno z pierwszych pytań, które pojawia się w trakcie czytania książki: czy takie tempo pozwoliło autorowi na głębsze poznanie historii swoich bohaterów? Oleh Krysztopa jednak przekonuje, że większość z nich znał już od dłuższego czasu, z wieloma na temat wysiedlenia i dzisiejszej sytuacji Ukraińców w Polsce rozmawiał już wcześniej, a w dodatku pomysł na tę książkę zrodził się już jakiś czas temu. To wszystko pozwoliło mu na oddanie książki w terminie wyznaczonym przez Ukraiński Fundusz Kultury, który udzielił wsparcia finansowego projektowi.

Głównym tematem utworu jest traktowanie domu przez trzy pokolenia Ukraińców w Polsce, z których przedstawicielami rozmawia Oleh Krysztopa. «Pierwszemu zabrano dom, drugie próbowało go odnaleźć i, jak mnie się wydaje, do dziś nie znalazło, trzecie pokolenie nadal go szuka i chyba kiedyś znajdzie» – mówi autor, który każdego swojego bohatera zapytał o to, gdzie się czuje w domu.

«Nikt z nich nie może odnaleźć domu. Wyrwano ich z korzeniami, te ziemie zostały zamieszkane prze innych ludzi. Na północy i na zachodzie są obcy. Kiedy usiłują powrócić na ojcowiznę, również czują się tam obco, bo nie jest to już ta sama ziemia, co kiedyś. Wielu z nich próbowało uciec do Kanady, Austrii, Niemiec czy USA, ale tam też nie znaleźli swojego miejsca, większość powróciła do Polski. Ukraina również nie jest dla nich domem. O niej wiedzieli z książek, więc kiedy tu przyjeżdżali po raz pierwszy, a było to najczęściej w latach 80., szokował ich zrusyfikowany Kijów» – mówi Oleh Krysztopa.

W świadomości bohaterów istnieje realna Ukraina, którą odkrywają w trakcie odwiedzin czy oglądania ukraińskiej telewizji, oraz wyimaginowana, której wizja kształtowała się w dzieciństwie i młodości.

Jednym ze sposobów na zachowanie tożsamości dla Ukraińców w Polsce zawsze była piosenka, która brzmiała w ich domach. I nie tylko w domach – w 1972 r. został założony ukraiński chór męski «Żurawli», do dziś zrzeszający chórzystów z całej Polski, którzy regularnie zjeżdżają na próby oraz koncerty.

Polskie prawo przewiduje wspieranie mniejszości narodowych, dlatego ukraiński tygodnik «Nasze Słowo», ukazujący się od 1956 r., oraz cztery licea z ukraińskim językiem wykładowym otrzymują wsparcie finansowe ze strony państwa. Akcja Wisła od dawna jest tematem badań polskich i ukraińskich historyków, a Senat RP jeszcze w 1990 r. przyjął uchwałę potępiającą wysiedlenie Ukraińców w 1947 r. oraz uznającą tę akcję za zbrodnię komunistyczną. Następnie niejednokrotnie była ona potępiana przez władze państwowe i elity intelektualne Ukrainy i Polski, stała się też tematem licznych konferencji naukowych. Jednak czytając rozmowy Olehа Krysztopy z bohaterami jego książki, widzimy, że dla nich te wydarzenia to do dziś niezagojona trauma, którą jeszcze bardziej pogłębia uświadomienie sobie trwającej asymilacji kolejnych pokoleń Ukraińców w Polsce.

«Ostatni Ukraińcy w Polsce» – to pierwszy zbiór reportaży o Ukraińcach wysiedlonych w trakcie Akcji Wisła napisany przez ukraińskiego dziennikarza. Wcześniej ukazała się książka obejmująca reportaże polskiego dziennikarza Krzysztofa Ziemca «Wysiedleni. Akcja Wisła 1947», inny dziennikarz – Krzysztof Potaczała – deportacjom Ukraińców poświęcił dwie książki: «Zostały tylko kamienie. Akcja Wisła: wygnania i powroty» oraz «To nie jest miejsce do życia. Jak Stalin wysiedlał ludzi znad Bugu i z Bieszczad».

Czytając te reportaże można zauważyć, jak podobne problemy mają dzisiejsi Ukraińcy w Polsce oraz Polacy na Ukrainie. Niestety w obu państwach istnieje problem nietolerancyjnego traktowania przedstawicieli każdej z tych mniejszości narodowych, do dziś trudnym tematem pozostają dewastowane pomniki i zaniedbane cmentarze, jak również zaprzeczanie zbrodniom.

Książka Olehа Krysztopy będzie ciekawa zarówno dla tych czytelników, którzy chcą zgłębić temat Ukraińców w Polsce oraz Akcji Wisła, jak i dla tych, którzy chcą poznać historię zbrodni komunistycznej przez pryzmat każdego z bohaterów, z jego wspomnieniami, traumą i przeżyciami.

Krysztopa 2

Krysztopa 3

Tekst i zdjęcia: Natalia DENYSIUK

CZYTAJ TAKŻE:

KIEDYŚ ŻYŁO SIĘ RAZEM

 

Powiązane publikacje
Na uniwersytecie w Łucku otwarto polsko-ukraińską przestrzeń «Okolica»
Wydarzenia
Przestrzeń «Okolica» na Wydziale Filologii i Dziennikarstwa Wołyńskiego Uniwersytetu Narodowego im. Łesi Ukrainki jest zarówno rekreacyjna, jak i edukacyjna. Została uroczyście otwarta 28 marca.
28 marca 2024
Ukazał się nr 6 «Monitora Wołyńskiego»
Wydarzenia
Zapraszamy Państwa na łamy dzisiejszego numeru «Monitora Wołyńskiego». Piszemy w nim m.in. o rodzinnych historiach Władysława Bagińskiego z Równego, mistrzu Wielkiej Brytanii i Australii w szermierce urodzonym na Wołyniu, a także zapraszamy na rozmowę z organmistrzem Sandorem Schreinerem.
28 marca 2024
Sandor Schreiner: «Nie ma dwóch takich samych organów»
Rozmowy
W maju tego roku w kościele Świętego Jana Nepomucena w Dubnie zostaną poświęcone organy. Pierwsze i jak dotąd jedyne w całym obwodzie rówieńskim zainstalowane w latach niepodległości w czynnym kościele katolickim. Budował je organmistrz z Zakarpacia Sandor Schreiner. Proponujemy uwadze Czytelników wywiad z artystą.
27 marca 2024
Letnia szkoła języka, literatury i kultury polskiej na Uniwersytecie Śląskim
Konkursy
Szkoła Języka i Kultury Polskiej na Uniwersytecie Śląskim zaprasza na bezpłatną letnią szkołę w ramach programu Letnie kursy NAWA.
26 marca 2024
ABC kultury polskiej: Reksio i reszta ferajny
Artykuły
Niech podniesie rękę w górę każdy, kto w czasach magicznego dzieciństwa poznał animowaną opowieść zaczynającą się od słów: «Dawno, dawno temu w Krainie Deszczowców zaginął sławny badacz latających żab profesor Baltazar Gąbka. Z Krakowa wyrusza ekspedycja kierowana przez niemniej słynnego podróżnika – Wawelskiego Smoka, któremu w niebezpiecznej wyprawie towarzyszy książęcy kucharz Bartolini Bartłomiej. Ich śladem podąża tajemniczy Don Pedro...»
25 marca 2024
Uporządkowano polski cmentarz wojenny na Wołyniu
Wydarzenia
Tradycją stały się prace przy uporządkowaniu grobów na Polskim Cmentarzu Wojennym w Przebrażu. Teraz miejscowość nazywa się Hajowe. Dwa razy do roku, jesienią i przed Świętami Wielkanocnymi, przyjeżdża tu grupa inicjatywna Stowarzyszenia Kultury Polskiej im. Ewy Felińskiej na Wołyniu.
23 marca 2024
Park jako symfonia. Przy sali organowej w Równem powstanie gotycki ogród
Artykuły
W Równem publiczności zaprezentowano propozycje rozwiązań krajobrazowych i architektonicznych, które mogą zostać zrealizowane w ramach projektu «Gotycki Ogród Sali Organowej». Obejmuje on aranżację przestrzeni kulturalnej przy Sali Muzyki Kameralnej i Organowej Rówieńskiej Filharmonii Obwodowej, dawnym kościele Świętego Antoniego.
23 marca 2024
Zmasowany ostrzał Ukrainy: w nocy uszkodzono 25 gospodarstw domowych na Tarnopolszczyźnie
Wydarzenia
25 prywatnych gospodarstw domowych w kilku hromadach na Tarnopolszczyźnie zostało uszkodzonych podczas zmasowanego ostrzału Ukrainy, który odbył się w nocy z 21 na 22 marca. Poinformowały o tym podczas briefingu władze obwodu tarnopolskiego.
22 marca 2024
Partnerzy z Milicza przekazali wóz strażacki dla Krzemienieckiej Hromady
Wydarzenia
Drużyna ochotniczej straży pożarnej z Białokrynicy na Tarnopolszczyźnie otrzymała wóz strażacki od Milicza – polskiego miasta partnerskiego Krzemieńca. Poinformowała o tym na swoim profilu facebookowym Gmina Milicz w powiecie milickim w województwie dolnośląskim.
22 marca 2024