Pracownicy specjalistycznego przedsiębiorstwa «Wołyńskie Starożytności» na przełomie wiosny i lata porządkowali polskie cmentarze na terenie obwodu wołyńskiego.
Sprzątanie polskich cmentarzy jest przeprowadzane przez «Wołyńskie Starożytności» na podstawie umowy zawartej z Konsulatem Generalnym RP w Łucku, która przewiduje wsparcie finansowe, jeśli chodzi m.in. o dojazd do cmentarzy, paliwo do kosiarki czy pilarki łańcuchowej.
«Od kilku lat prowadziliśmy rozmowy o tym, że podczas ekspedycji archeologicznych natrafiamy na dużo starych, zaniedbanych cmentarzy. Część z nich jest sprzątana przez miejscowych mieszkańców, część –zaniedbana. Wyszliśmy z inicjatywą, na którą odpowiedział konsulat. W dodatku cmentarze porządkowaliśmy jeszcze przez dwa lata» – powiedział kierownik «Wołyńskich Starożytności», historyk i archeolog Oleksij Złatogorski.
Tym razem archeolodzy uporządkowali cmentarze w Żurawnikach w rejonie horochowskim, w Sielcu w rejonie włodzimierskim, Kamieniu Koszyrskim oraz Wysocku w rejonie lubomelskim (cmentarz jest położony na terenie nieistniejącej obecnie wsi Binduga). Dwa lata temu pracownicy «Wołyńskich Starożytności» sprzątali już cmentarze w Wysocku, Sielcu oraz Kamieniu Koszyrskim, a także we Włodzimierzu Wołyńskim i Łukowie.
Według Ołeksija Złatogorskiego, takie akcje są dla archeologów bardzo ważne ze względu na uzyskane informacje historyczne: «Na każdym cmentarzu są nagrobki, napisy, na których udało się całkiem sporo przeczytać i dzięki temu dowiedzieć się trochę więcej o ludziach, którzy tam spoczywają. W Żurawnikach planuję kontynuację badań, dotyczących majora Ruge – ostatniego przedwojennego prezydenta Poznania» (Tadeusz Ruge został zabity przez czerwonoarmistów 19 września 1939 r. w Drużkopolu, na terenie którego obecnie położone są Żurawniki, – przyp. aut.).
Cmentarz w Żurawnikach
«Chodziło mi też o to, żeby miejscowi mieszkańcy zwrócili uwagę na cmentarze, żeby nie było potrzeby ciągle tam jeździć» – podkreślił Oleksij Złatogorski. Na przykład w Żurawnikach sołtys zwołał ludzi na sprzątanie i sam też zabrał się do pracy. W innych miejscowościach władze również obiecały pomoc. Jeszcze przed przyjazdem archeologów Polacy częściowo posprzątali cmentarz w Wysocku.
Cmentarz w Wysocku
W Kamieniu Koszyrskim wsparcie w uporządkowaniu polskiego cmentarza zadeklarowało również Muzeum Krajoznawcze. Powiedzieć należy jednak, że ta nekropolia jest w miarę zadbana. Ostatnio prace porządkowe przeprowadzono tu w przededniu Wielkanocy. Organizował je Wydział Kultury Koszyrskiej Rejonowej Administracji Państwowej.
«Jest tylko jeden problem – są tu przypadki chowania ciał zmarłych w istniejących już grobach. Uporządkowanie cmentarza może być sposobem na to, żeby do tego nie dochodziło» – powiedział Oleksij Złatogorski.
Cmentarz w Kamieniu Koszyrskim
Pracownicy «Wołyńskich Starożytności» prowadzili na polskich cmentarzach tylko prace porządkowe. Żadnych poszukiwań archeologicznych na tych nekropoliach nie realizowano ze względu na wstrzymanie tego typu działań przez Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej. Co prawda żadnych innych prac archeologicznych na terenie obwodu wołyńskiego «Wołyńskie Starożytności» też ostatnio nie prowadzą, ponieważ nie otrzymują na nie pozwoleń od Ministerstwa Kultury Ukrainy.
«Były czasy, kiedy w ogóle nie miałem pracy, a teraz mam jej więcej, niż mogę wykonać» – powiedział Oleksij Złatogorski. Obecnie wspólnie z kolegami bierze udział w wyprawie Ratowniczej Służby Archeologicznej w Podkamieniu w obwodzie lwowskim, gdzie na terenie klasztoru są prowadzone badania w ramach projektu «Transgraniczny szlak pielgrzymkowy jako narzędzie promocji wspólnego dziedzictwa historyczno-kulturowego na granicy polsko-ukraińskiej» (Program Współpracy Transgranicznej Polska–Białoruś–Ukraina 2014–2020). W lipcu wołyńscy archeolodzy wyruszą do obwodu połtawskiego.
Natalia DENYSIUK
Foto: Oleksij ZŁATOGORSKI
CZYTAJ TAKŻE:
OLEKSIJ ZŁATOGORSKI: «MÓWI SIĘ, ŻE MĘŻCZYŹNI NIE PŁACZĄ»