Artykuł opisuje ciąg dalszy wydarzeń wojennych po bitwach o Dubno i Chorupań oraz przedstawia losy Polskiego Cmentarza pod wsią Kimnata w rejonie krzemienieckim.
Na polu za wsią Kimnata (wcześniej Kimnatka, polska nazwa – Komnatka) w pobliżu Poczajowa z daleka widać krzyż, a wokół niego kilka wysokich cyprysów. Od 100 lat to miejsce nazywane jest przez miejscowych Polskim Cmentarzem. Znalazło tutaj spoczynek 77 osób – żołnierzy Wojska Polskiego oraz Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej.
Oto przebieg wydarzeń rozgrywających się 100 lat temu na pobliskich terenach będących teatrem bitew wojny polsko-bolszewickiej.
Po dwukrotnym opanowaniu Dubna i Chorupania oddziały 18 Dywizji Piechoty 6 Armii WP pod naciskiem przeważających sił 1 Armii Konnej Budionnego wczesnym rankiem 20 lipca 1920 r. opuściły te miejscowości. Zgodnie z rozkazem Sztabu Frontu należało ściągnąć wojska pod Brody – do następnego punktu działań bojowych na obszarach wołyńsko-podolskich. Właśnie tam bolszewicy skierowali Armię Konną.
Na obszarze od Dubna do Brodów działały jednostki podporządkowane 18 Dywizji Piechoty wspomaganej przez X Brygadę Piechoty z udziałem 49 pp, 145 rezerwowego pp, 18 pp, 42 pp i pododdziałów ukraińskiej artylerii polowej. Dowódca 18 DP gen. Franciszek Krajowski po opuszczeniu Dubna, w wyniku 36-godzinnego forsownego przemarszu, z resztką przemęczonego wojska przybył do Radziwiłłowa rankiem 21 lipca, gdzie stały tabory pułków i zakłady dywizyjne. Na żołnierzy wreszcie czekał kilkudniowy wypoczynek.
W tymże dniu X Brygada Piechoty wraz z 105 pp dostała rozkaz, by opuścić Krzemieniec i linię Ikwy oraz podążyć do Leduchowa (18 km na płd. wsch. od Brodów). 23 lipca do gen. Krajowskiego przyszedł meldunek z dowództwa X Brygady Piechoty: «105 pp, jako łącznik pomiędzy 18 DP a X DP, o godz. 4-tej 23 lipca wyruszył z jedną baterią z Leduchowa w kierunku wioski Hrada. Po drodze we wsi Waligóry pułk napotkał oddział nieprzyjacielski w sile 450 piechoty i szwadronu kozaków, którego po 3-godzinnej walce odrzucił. Dalej pułk zajął wieś Kimnatkę, gdzie miał łączność z lewoskrzydłowymi oddziałami X Br. Piech. przez 19 pp. W dalszym natarciu odrzucił też nieprzyjaciela z Zielonej Komarówki. Lecz, około godz. 18-tej, w czasie przemarszu do Podkamienia w polu koło Kimnatki otrzymał na swoją lewą flankę silny atak kilku pułków jazdy czerwonych z dwoma samochodami pancernymi i został prawie otoczony». Poległo wówczas 75 % stanu pułku. Reszta przez pola dostała się do Poczajowa, a następnie, już bez potyczek z nieprzyjacielem, do Podkamienia.
To wszystko, co wiadomo o poległych na polu koło Kimnatki 23 lipca 1920 r.
«Istniejąca literatura wojenna nie zna pojęć «bitew pod Kimnatką czy Sapanowem». Są to małe miejscowości, przez które przetaczały się wojska obu stron kilkakrotnie. Działania te znane są pod ogólnym wyrazem – bitwa pod Brodami. Można to też określić jako działania w rejonie Krzemieńca. W lipcu 1920 r. była to walka z wyborną kawalerią Semena Budionnego na froncie, rozciągniętym na ponad 100 km. Trzeba wprost powiedzieć, że młode siły polskie zaczęły ulegać demoralizacji, gdyż były bardzo wyczerpane walką z tak niebezpiecznym przeciwnikiem» – napisał do mnie w liście Jacek Myszkowski, heraldyk z Warszawy, który przekazał mi publikacje zawierające informacje o wojennych działaniach w pobliżu Krzemieńca. Dostałam je od niego 10 lat temu, kiedy w 90. rocznicę wydarzeń pod Kimnatką odbyło się ponowne poświęcenie odnowionych mogił na Polskim Cmentarzu.
Podczas bitwy pod Kimnatką w polu pracowali miejscowi chłopi, którzy byli świadkami tego wydarzenia. Przerażeni opowiedzieli we wsi to, co zobaczyli. W następnym dniu mieszkańcy Kimnatki przyszli na usiane trupami pobojowisko. Wykopali duży dół i złożyli w nim ciała 72 żołnierzy polskich i 5 wojaków ukraińskich z artylerii. Nie wiem, czy postawili wówczas krzyż, ale zachowały się informacje o tym, że ogrodzili to miejsce, i później, przejeżdżając obok, zdejmowali czapki przy zbiorowym grobie. Wkrótce zaczęli nazywać to miejsce Polskim Cmentarzem.
W okresie międzywojennym Polska oddała hołd swoim bohaterom. W tym miejscu usypano trzy mogiły, postawiono krzyże, posadzono drzewka. Uroczyste otwarcie memoriału, czyli Polskiego Cmentarza, nastąpiło w maju 1935 r., zostało zorganizowane przez miejscowe i powiatowe władze z udziałem przedstawicieli dowództwa 12 Pułku Ułanów Podolskich z Białokrynicy, nauczycieli i uczniów Liceum Krzemienieckiego, miejscowych szkół oraz mieszkańców pobliskich wsi. Grała wojskowa orkiestra dęta, zabierali głos kolejni mówcy, uczniowie recytowali wiersze. Cmentarzyk przetrwał do wybuchu II wojny światowej i wkroczenia «wyzwolicieli». Zaniedbany, zarastał chwastem i tarniną. Ale miejscowi nadal nazywali to miejsce Polskim Cmentarzem.
Tak wyglądał Polski Cmentarz pod Kimnatką w 2009 r.
Już w niepodległej Ukrainie krzemienieccy Polacy założyli Towarzystwo Odrodzenia Kultury Polskiej im. Juliusza Słowackiego. Po jakimś czasie postanowili zadbać o cmentarz pod Kimnatką. Władze na wszystkich lokalnych szczeblach zaakceptowały tę inicjatywę. W sierpniu 2009 r. grupa ochotników na czele z ówczesnym prezesem TOKP Janem Moroziukiem przystąpiła do prac. Było to zadanie nie lada. Obiekt daleko – 20 km od Krzemieńca, 2 km za wsią, w czystym polu, daleko nawet od polnej drogi. Dojazd, maszyny, materiały – o wszystko należało zadbać.
Z pomocą przyszedł i kluczową rolę w wykonaniu tego zadania odegrał Michał Stradomski, dyrektor wiejskiej szkoły, syn Polaka Jana Stradomskiego. Ciężarówki, spychacze, piasek, woda, jedzenie – o wszystko, czego potrzebowała brygada «Sami Swoi» (tak żartobliwie nazywaliśmy zespół odnawiający Polski Cmentarz) zadbał własnym sumptem.
Brygada «Sami Swoi» – członkowie Towarzystwa Odrodzenia Kultury Polskiej im. Juliusza Słowackiego w Krzemieńcu na czele z Janem Moroziukiem (stoi trzeci z prawej). 2010 r.
Powszechną radość wywołało odnalezienie w trakcie prac fundamentu zbiorowej mogiły. Na nim został wylany betonowy cokół. Zakończenie robót nastąpiło w czerwcu 2010 r., a już 1 sierpnia, w upalną niedzielę, w 90. rocznicę bitwy, odbyło się uroczyste otwarcie odnowionego Polskiego Cmentarza, na którym postawiono krzyż-pomnik oraz zamontowano tablice z napisami po polsku i po ukraińsku: «W tym miejscu spoczywają żołnierze 18. Dywizji Wojska Polskiego oraz wojacy Ukraińskiej Armii Ludowej, polegli w lipcu 1920 roku w walkach z konną Armią Budionnego. Chwała i cześć ich pamięci. Wdzięczni Rodacy. 2010 rok».
Krzyż-pomnik na Polskim Cmentarzu pod Kimnatką
W uroczystości wzięło udział ponad 100 osób – duchowni, przedstawiciele rady wiejskiej, Konsulatu Generalnego RP we Lwowie, dziennikarze, członkowie Towarzystwa Odrodzenia Kultury Polskiej im. Juliusza Słowackiego w Krzemieńcu oraz krzemienieckiej parafii katolickiej, członkowie ukraińskiego towarzystwa «Proswita».
Na Polskim Cmentarzu pod Kimnatką odbyła się msza żałobna. Mogiły zostały poświęcone przez dwóch kapłanów, katolickiego i prawosławnego: ks. Władysława Iwaszczaka i ojca Anatolia Dowhaluka. Zabierały głos kolejne osoby. Niespodzianką dla wszystkich stał się wiersz wyrecytowany przez sędziwego pana – ten sam wiersz jako uczeń miejscowej szkoły recytował w maju 1935 r. podczas otwarcia Polskiego Cmentarza. Cała uroczystość została opisana przez «Kurier Galicyjski».
Uroczystość otwarcia odnowionego Polskiego Cmentarza pod Kimnatką. 1 sierpnia 2010 r.
Ks. Władysław Iwaszczak i o. Anatol Dowhaluk odprawiają wspólną mszę żałobną
Od tej pory upłynęło 10 lat. Każdego roku przed Zaduszkami razem z księdzem jedziemy do Kimnatki na Polski Cmentarz oraz do naszego dobrego przyjaciela i dobroczyńcy Michała Stradomskiego, który do dzisiaj opiekuje się Polskim Cmentarzem położonym w czystym polu na miejscu walk pod Kimnatką.
Członkowie Towarzystwa Odrodzenia Kultury Polskiej im. Juliusza Słowackiego odwiedzają Polski Cmentarz pod Kimnatką
Jadwiga GUSŁAWSKA,
Krzemieniec
Artykuł napisany w oparciu o książkę «Pierwsza wojna polska: 1918 – 1920» (Zbiór wojennych komunikatów prasowych Sztabu Generalnego, Naczelnej Komendy Wojska Polskiego we Lwowie oraz Dowództwa Głównego w Poznaniu, oprac. przez kpt. Stefana Pomarańskiego, Warszawa 1920) oraz II tom «Wojna polsko-bolszewicka. Kalendarium 1919–1920 r.» (Koszalin 1990).