16 kwietnia w Stowarzyszeniu Kultury Polskiej im. Ewy Felińskiej na Wołyniu odbyło się spotkanie przedstawicieli mniejszości narodowych obwodu wołyńskiego i «Prawego Sektora», Automajdanu Ukrainy, Wołyńskiej Samoobrony Majdanu oraz Obywatelskiego Sektora Wołynia.
Na spotkaniu byli obecni m.in. przedstawiciele rosyjskiej, polskiej, ormiańskiej, romskiej i żydowskiej wspólnoty. Organy władzy reprezentował Witalij Peszuk – główny specjalista sektora ds. narodowości Wydziału Działalności Informacyjnej i Kontaktów Społecznych Wołyńskiej Obwodowej Administracji Państwowej. Obecni byli również długookresowi obserwatorzy misji OBWE na Ukrainie.
– Rozumiemy, że dzisiaj w państwie jest trudna sytuacja. Każdy z nas ma pewne fobie іoczekiwania – zaznaczył Walenty Wakoluk, przewodniczący SKP im. Ewy Felińskiej, wyjaśniając pomysł organizacji spotkania. Zaproponował, aby w czasie dialogu przedstawić własne poglądy i przemyślenia dotyczące rozwiązań różnych problemów.
– To spotkanie trzeba było zorganizować wcześniej, dlatego że istnieje wiele spekulacji wokół struktur rewolucyjnych, w szczególności «Prawego Sektora» – powiedział Pawło Danylczuk, lider «Prawego Sektora» na Wołyniu. – Chciałbym, żeby przedstawiciele mniejszości narodowych usłyszeli od nas samych, kim jesteśmy, kim są inne środowiska obywatelskie, które były aktywne w czasie Majdanu. Nie jesteśmy ludźmi, którzy nienawidzą inne narody. Obecnie rosyjska propaganda pokazuje przedstawicieli naszych organizacji rewolucyjnych jako szowinistów, nazistów, faszystów.
Zdaniem Pawła Danylczuka, Majdan zatarł wiele granic, w tym, narodowych, językowych, wyznaniowych.
– W «Prawym Sektorze» jest około 40-50% rosyjskojęzycznych aktywistów, przedstawicieli różnych narodowości i religii. Dodał również: – Opowiadamy się za budową wielkiego państwa, normalnym dialogiem i jesteśmy gotowi do rozmowy i rozwiązywania problemów, którymi ktoś spekuluje.
Mychajło Szelep z Obywatelskiego Sektora także zaznaczył, że dzisiaj szerzy się wiele fobii odnośnie tego, czym na Ukrainie są środowiska rewolucyjne. Natomiast prezes Rosyjskiego Centrum Kulturalnego im. Wiktora Czernomyrdina Olga Sagan wystąpiła z pretensją odnośnie pikiety rosyjskich banków w Łucku, która odbyła się 9 kwietnia. Jej zdaniem takie akcje kształtują nienawiść do Rosjan i wszystkiego, co rosyjskie. Przedstawiciele «Prawego Sektora» w odpowiedzi wyjaśnili, że za pośrednictwem tych banków, Rosja finansuje separatystów, prowadząc w ten sposób na dodatek wojnę gospodarczą przeciwko Ukrainie.
Olga Sagan miała żal o to, że w łuckich szkołach drugi język obcy został zamieniony z rosyjskiego na niemiecki, a w szkole nr 5 nie organizują klasy, w której lekcje byłyby prowadzone w języku rosyjskim.
Halina Sołowjowa, kierownik Centrum Kultury «Sootiecziestwiennik» zwróciła uwagę na to, że Centrum nie ma własnego pomieszczenia, a na dodatek nie miało go w czasie rządów ani jednego prezydenta.
– Ani Rosja nam nie pomagała, ani Ukraina – zaznaczyła i zwróciła się do obecnych z prośbą o pomoc. Poprosiła także o uczczenie 9 maja jako Dnia Zwycięstwa lub Dnia Żałoby, aby złożyć hołd tym kombatantom, którzy mieszkają na Ukrainie. Halina Sołowjowa powiedziała także, że dobrze by było, gdyby w szkole nr 5 w Łucku została utworzona klasa rosyjskojęzyczna, ponieważ są rodzice, którzy życzą sobie, by lekcje dla ich dzieci były prowadzone w języku rosyjskim.
Przewodnicząca Wołyńskiej Obwodowej Organizacji «Terne Roma» Tetiana Łogwyniuk opowiedziała, że Romowie Wołynia obawiają się, by pewnej nocy nie obudzić się przez to, że płoną ich domy.
– Powinniście podzielić się własnym zdaniem na temat dalszej pracy z mniejszościami narodowymi, – zaznaczyła, zwracając się do przedstawicieli «Prawego Sektora», Automajdanu Ukrainy, Wołyńskiej Samoobrony Majdanu i Obywatelskiego Sektora. Zapytała również, czy przed spotkaniem działacze społeczni zapoznali się z programami rozwoju mniejszości narodowych w obwodzie wołyńskim. – Mniejszości narodowe – to nie tylko Rosjanie. Nasz kraj i obwód są wielonarodowe.
Według konsultanta obywatelskiego organizacji «Terne Roma» Wiktora Peńka, dwa lata temu został przyjęty obwodowy program narodowo-kulturalnego rozwoju mniejszości narodowych, którzy stale mieszkają w obwodzie wołyńskim, ale ten program nie był realizowany. Jego zdaniem w ciągu 20 lat na Ukrainie nie było adekwatnej polityki narodowej i dzisiaj trzeba kształtować zasady państwowej polityki narodowej, m.in. przyjąć ustawę, która zakazałaby wrogość między mniejszościami narodowymi, społecznościami i regionami.
Myrosław Wataszczuk, korespondent Agencji Informacyjnej ZIK, zwrócił się do Pawła Danylczuka, nie jako kierownika «Prawego Sektora» na Wołyniu, ale jako radnego Rady Miasta Łuck, proponując mu rozwiązanie problemów na poziomie władzy miejskiej. Dziennikarz zaznaczył, że radny Pawło Danylczuk może wymagać, na przykład, by dyrektor szkoły nr 5 wyjaśnił przed Radą Miasta, dlaczego w szkole nie organizuje się klasy rosyjskojęzycznej. Dodał także, że należy pociągnąć do odpowiedzialności konkretnych urzędników, którzy nie wykonują programów państwowych.
Przewodniczący NGO «Asocjacja Rozwoju Regionalnego» Petro Hocaluk zaprosił wszystkich do udziału w festiwalu mniejszości narodowych, który odbędzie się w Łucku jesienią. Kadżek Danielan, prezes Towarzystwa Kultury Ormiańskiej na Wołyniu «Loriberd» powiedział, że dzięki współpracy z Asocjacją, pojawiła się możliwość przywrócenia historycznej nazwy ulicy w Łucku, z Galszki Gulewyczownej na Ormiańską.
Podsumowując spotkanie, przedstawiciel «Prawego Sektora» Rusłan Tymoszczuk zaznaczył, że w środowiskach narodowców wcześniej rzeczywiście istniała fobia, że każde towarzystwo narodowo-kulturalne – to potencjalny agent wpływu innego państwa.
– Teraz rozumiem, że to nie jest tak – powiedział. – Rozumiem, że w towarzystwach narodowo-kulturalnych także istniała fobia, że ukraińscy nacjonaliści i patriotyczne związki Ukraińców – to potencjalnie wrogie struktury, dlatego że one bardzo dokładnie oddzielają siebie od innych. Na Wołyniu nie ma wyraźnego napięcia. Jednak rozumiem, że rosyjska mniejszość, mimo tego, że nie czuje otwartej presji, może odczuwać pewną izolację. Myślę, że ten dialog pomoże rozhermetyzować obecne środowiska. Jeśli chodzi o «Terne Roma», rozumiem, że są przypadki pewnych bytowych nieporozumień.
Rusłan Tymoszczuk zwrócił się do przedstawicieli różnych narodowości z prośbą, aby informować «Prawy sektor», Automajdan i Samoobronę o przypadkach ksenofobii. Ze względu na informację o możliwych prowokacjach na Ukrainie Zachodniej w czasie obchodów Dnia Zwycięstwa, poprosił o zrozumienie faktu, że kombatanci pragną uszanować pamięć o ofiarach wojny, oraz poinformował, że «Prawy sektor» dołoży wszystkich wysiłków, aby w tych dniach nie było żadnych prowokacji. Pawło Danylczuk obiecał także podnosić na poziomie władzy miasta problemy, które martwią mniejszości narodowe.
Przedstawiciele mniejszości narodowych wypowiedzieli się na temat tego, że państwo powinno realizować skuteczną politykę narodową oraz zaproponowali organizowanie w przyszłości takich spotkań. Natomiast główny specjalista sektora ds. narodowości Wydziału Działalności Informacyjnej i Kontaktów Społecznych Wołyńskiej Obwodowej Administracji Państwowej Witalij Peszuk zaprosił wszystkich obecnych do okrągłego stołu z udziałem przedstawicieli władz obwodowych.
Natalia DENYSIUK