Po ostatnich wydarzeniach na Ukrainie widać, że od osiągnięcia normalności, stabilizacji, życia w pokoju i poszanowaniu drugiego człowieka dzielą nas lata świetlne. Droga do takiego stanu wydaje się, ze względu na szaleńców z kremla, nie mieć końca.
Niespełniane obietnice i mydlenie oczu. To na swych sztandarach niesie moskwa. Wilki w owczej skórze. Może więc tym bardziej w wojennym obłędzie XXI wieku, w tej ciągle zastraszanej i przerażonej środkowej Europie, warto złapać choć na moment oddech.
Oprzyjmy się choć na chwilkę na wydawałoby się wątłej, ale w rzeczywistości jakże silnej podpórce, jaką jest uśmiech, a czasem i śmiech przez łzy. Tak często właśnie ten uśmiech przez zaciśnięte zęby pozwala wstać i wyprostować się złamanemu i zmaltretowanemu człowiekowi.
Na pozytywnych emocjach, zwykle banalnych, a czasem nawet nieco infantylnych, kontrastujących mocno z brutalną rzeczywistością, można budować własną siłę i nadzieję na lepsze jutro. Wiedzieli to doskonale ludzie, którzy doszli do ściany swego strachu, nienawiści, a także wyjątkowej odwagi, ukrywający się w bunkrach Azowstalu lub podziemiach kijowskiego metra.
Odreagowywali opowiadając sobie dowcipy, anegdoty, zabawne historie z własnego życia i śpiewając piosenki. Takiego właśnie odgrodzenia się od ilości przytłaczających, depresyjnych doniesień z frontu, zwłaszcza po ostatnich zmasowanych atakach rakietowych rosji, potrzebował mój organizm.
Jechałam właśnie samochodem, wyłączyłam więc radio i przeskanowałam swoją pamięć w poszukiwaniu czegoś obojętnego, co wywoła mój uśmiech i myśli skieruje na bezpieczne tory bezsensownych, a trochę śmiesznych rozważań.
I oto mózg podsunął mi z pozoru błahe, a jednak z punktu widzenia socjologa ciekawe pytanie: dlaczego w zdecydowanej większości warsztatów samochodowych na ścianach wiszą kalendarze lub plakaty z nagimi dziewczynami występującymi pojedynczo lub radośnie a swobodnie upozowanymi w większe grupy? Czy brak takowych miałby istotny wpływ na jakość świadczonych tam usług? Czy bez takiego dopingu fachowcy zajmujący się samochodami nie wiedzieliby dokładnie, do czego jaka śrubka i trybik pasuje?
Zmieniałam ostatnio mojemu autku kapcie na zimę i cały firmowy hangar pełen był takich obrazków wprowadzających szczególne klimaty w miejscu pracy nieco umorusanych mechaników. Przyszło mi wówczas na myśl, jakby to wyglądało, gdyby u kosmetyczki lub damskiej fryzjerki albo masażystki ściany salonu pokrywały zdjęcia golusieńkich facetów? To by dopiero było!
Lata świetlne oddalają nas na bardzo dużą odległość od czegoś, o czym myślimy lub do czego dążymy.
Wilk w owczej skórze, czyli bardzo zły człowiek udający przyjaciela.
Złapać oddech, a więc odpocząć, zrelaksować się.
Śmiech przez łzy, czyli taki, któremu towarzyszy jakaś tragedia, smutek, problem.
Dojść do ściany, a więc do kresu własnych możliwości, wytrzymałości.
Zmieniać autu kapcie – to znaczy zmieniać mu opony. Opony są dla samochodu tym, czym dla człowieka chodzącego po domu pantofle, czyli kapcie.
Gabriela Woźniak-Kowalik,
nauczycielka skierowana do Łucka i Kowla przez ORPEG