Ocaleni od zapomnienia: Jan Nowak
Artykuły

Ten szkic został poświęcony Janowi Nowakowi – funkcjonariuszowi Korpusu Ochrony Pogranicza, polskiemu wywiadowcy, żołnierzowi Wojska Polskiego, któremu kilka razy udało się uniknąć katowni NKWD.    

Jan Nowak urodził się w 1900 r. we wsi Lubinia Wielka położonej wówczas w powiecie jarocińskim w województwie poznańskim. Jego ojciec – Stanisław Nowak – posiadał gospodarstwo rolne o powierzchni 14 ha, dom, stodołę, budynki gospodarcze dla zwierząt, różny sprzęt rolniczy, cztery konie, sześć-siedem krów. Zmarł w 1937 r. Matka – Elżbieta Nowak – była gospodynią domową i wychowywała sześcioro dzieci: Stanisława (ur. ok. 1888 r.), Ludwika (ur. ok. 1892 r.), Ignacego (ur. ok. 1897 r.), Antoninę (ur. ok. 1895 r.), Józefę (ur. ok. 1912 r.) i Jana. Zmarła w 1935 r. Jan ukończył siedem klas szkoły powszechnej. Sześć lat uczył się w Niemczech, a w Równem zdał egzaminy po siódmej klasie.

W przededniu II wojny światowej brat Jana Stanisław mieszkał w domu ojca we wsi Lubinia Wielka i prowadził gospodarstwo rolne. W czasie wojny niemiecko-polskiej jego dobytek spłonął. Ludwik mieszkał w mieście Odolanów w województwie poznańskim i służył w wojsku w randze przodownika Straży Granicznej. Ignacy mieszkał w Chojnicach w województwie pomorskim i również służył w wojsku w randze przodownika Straży Granicznej. Siostra Antonina mieszkała we wsi Kretków w województwie poznańskim, a Józefa (po ślubie Osendowska) mieszkała we wsi Prusy tegoż województwa.

Od stycznia 1919 r. Jan Nowak służył w Wojsku Polskim i brał udział w wojnie przeciw bolszewikom. Po jej ukończeniu kontynuował służbę jako sierżant 55 Poznańskiego Pułku Piechoty stacjonującego w Lesznie. W 1929 r. żołnierz został przeniesiony do Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP). Od 1929 do 1934 r. był dowódcą strażnicy KOP na chutorze Parchymy w gminie Korzec, w latach 1934–1936 dowodził kompanią graniczną KOP w Korcu, w latach 1936–1937 był dowódcą kompanii granicznej KOP w Hoszczy, a od 1 października 1937 r. do początku II wojny światowej był współpracownikiem Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, pełniąc obowiązki inspektora strażnicy KOP we wsi Hołyczówka w randze starszego sierżanta. Według Jana Nowaka, jego służba polegała na szkoleniu nowych żołnierzy KOP. Ponadto, kontrolował działalność strażnic KOP, które podlegały jego dowództwu oraz prowadził wśród mieszkańców strefy przygranicznej «prace wychowawcze», mające na celu zaangażowanie lokalnych mieszkańców jako siły pomocniczej KOP na rzecz ochrony granicy. Interesujące jest to, że w trakcie prac KOP zwracał się głównie do biednych mieszkańców i zachęcał ich do współpracy dając im drobne prezenty.

Jan Nowak miał do swojej dyspozycji 10 informatorów, w większości Polaków, w wieku od 28 do 40 lat, którzy gromadzili dla niego informacje o tak zwanych osobach podejrzanych.

Do 17 września 1939 r. razem z żoną Eleonorą (ur. w 1904 r.) i synami Henrykiem (ur. w 1935 r.) i Edwardem (ur. w 1938 r.) Jan Nowak mieszkał w kolonii Krąglik (Kruhłyk) gmina Korzec w powiecie rówieńskim.

Władze polskie wyróżniły go sześciokrotnie. W 1920 r. otrzymał brązowy krzyż za udział w wojnie polsko-bolszewickiej; w 1920 r. Medal za Wojnę, wręczony w 1928 r., w 1929 r. medal za dziesięć lat służby w Wojsku Polskim, w 1937 r. Krzyż Zasługi», w 1938 r. medal za dziesięć lat służby w KOP, w 1939 r. srebrny medal za dwadzieścia lat służby w Wojsku Polskim.

Po wkroczeniu Armii Czerwonej do województwa wołyńskiego oddział KOP stacjonujący we wsi Hołyczówka, gdzie pełnił służbę Jan Nowak, w celu uniknięcia starcia wycofał się do wsi Sokół (obecnie wieś Sokił w rejonie rożyszczeńskim w obwodzie wołyńskim). Tu 21 września 1939 r. wszyscy trafili do niewoli sowieckiej. Jak opowiadał Jan Nowak, ponieważ jednostka, w której służył, na czele z porucznikiem Klemensem Kotem, nie stawiała oporu wojsku sowieckiemu, wszystkich wypuszczono do domu. Porucznik Kot, podporucznik Milke, kapral Machaj i Jan Nowak wyruszyli w kierunku Włodzimierza Wołyńskiego, ale w drodze rozdzielili się: porucznik Kot i kapral Machaj udali się do Lwowa, a Jan Nowak i porucznik Milke postanowili dołączyć do polskich jednostek i kontynuować walkę z wojskiem niemieckim. We wsi Horodło dołączyli do jednostki pod dowództwem pułkownika Leona Koca. Jednostka ta, jak opowiadał Jan Nowak, od 26 do 29 września uczestniczyła w walkach z Wehrmachtem.

29 września Jan Nowak znowu trafił do niewoli sowieckiej w pobliżu Urzędowa. Wraz z innymi żołnierzami polskimi przewieziono go do Zamościa, a stamtąd koleją przez Kowel, Równe, Zdołbunów do Szepetówki, gdzie znajdował się jeden z największych obozów polskich jeńców. Tam przebywał od 6 do 15 października 1939 r. Ukrywszy fakt, że jest współpracownikiem wywiadu, wydostał się na wolność.

Po powrocie 19 października do domu w kolonii Krąglik Jan dowiedział się od żony, że miejscowi Ukraińcy, pamiętając niedawne urazy, pragną oddać go w ręce władz sowieckich. Aby uniknąć represji żołnierz postanowił pozostawić rodzinę i prowadzić życie nielegalne. Do 23 października przechowywał się w Hoszczy w mieszkaniu lekarza wojskowego KOP Stanisława Woźnego, a 24 października wyjechał z Równego pociągiem do Czortkowa, gdzie mieszkała siostra Eleonory -Salomea Adamska. Po kilku dniach Jan wyjechał do Worochty, skąd zamierzał nielegalnie przejść na Węgry. Został jednak schwytany przez funkcjonariuszy NKWD, ale i tym razem zupełnie przypadkowo uniknął więzienia: 1 listopada inżynier Sływa przyszedł na posterunek milicji i poprosił o aresztantów, wśród których był też Jan Nowak, do budowy baraków dla jednostek Armii Czerwonej, które miały przybyć w niedługim czasie. Tak więc od 2 listopada do 20 grudnia pracował na budowie. Uciekinier ciągle myślał o przekroczeniu granicy, ale zarzucił ten plan, gdy dowiedział się, że na Węgrzech Polacy są internowani i pracują jako darmowa siła robocza. Jan postanowił wrócić do Czortkowa, a stamtąd 27 grudnia znowu dotarł do swojego domu. Po powrocie dowiedział się, że czyha na niego mieszkaniec wsi Fedir Gołubiewski, członek Ukraińskiej Organizacji Wojskowej, który w okresie międzywojennym został aresztowany przez polski wywiad wojskowy, a teraz chciał się za to zemścić rozliczając się z jego pracownikami. Jan znowu musiał pozostawić rodzinę i ukrywać się. Przez jakiś czas przebywał we wsi Hubin, od 20 stycznia do 18 marca 1940 r. mieszkał w Krągliku starając się nie pokazywać innym mieszkańcom wsi, a gdy zaczęły się masowe areszty «społecznie niebezpiecznych elementów», znowu uciekł i mieszkał w Czortkowie i innych miejscowościach na odcinku od Tarnopola do Równego. 9 maja 1940 r. Jan Nowak został zatrzymany przez mieszkańców wsi Terentijów gmina Hoszcza i znowu przyprowadzony do Hoszczańskiego Oddziału Rejonowego NKWD.

Funkcjonariusz polskiego wywiadu wojskowego był oczywiście żądanym łupem dla rejonowych przedstawicieli NKWD, ponieważ jego zeznania mogły pomóc w zapoznaniu się z działalnością miejscowych ukraińskich nacjonalistów, siecią informatorów, konfidentów i funkcjonariuszy polskich organów ścigania. Wskutek wielogodzinnych przesłuchiwań Jana Nowaka NKWD wszczęło postępowania karne wobec czterech osób z dowództwa KOP, dziewięciu dowódców strażnic KOP, dziesięciu agentów polskiego wywiadu i dwunastu członków OUN (ze względu na metody, którymi NKWD doprowadzało do «wymuszania» zeznań, nie mamy prawa z perspektywy naszego czasu osądzać tego człowieka).

Jana Nowaka oskarżano o przestępstwa przewidziane przez art. 54–13 КК USRR, zwłaszcza o to, że od 1919 r. do września 1939 r. służył w Wojsku Polskim, od 1929 r. pełnił funkcje «podoficera granicznego», posiadał sieć informatorów i prowadził działalność wywiadowczą, brał bezpośredni udział w dostarczaniu na tereny ZSRR agentów polskiego wywiadu, polonizował ludność ukraińską i starał się nielegalnie uciec na Węgry.

Według decyzji Specjalnego Posiedzenia NKWD ZSRR z dnia 2 lutego 1940 r., Jan Nowak został skazany na osiem lat pozbawienia wolności w obozie pracy. Swój wyrok odbywał w «Iwdelłagu». Na podstawie decyzji Prezydium Rady Najwyższej ZSRR we wrześniu 1941 r. Jan Nowak został ułaskawiony jako obywatel polski i skierowany na wybrane przez niego miejsce zamieszkania w mieście Jańczy-Jul Obwodu Taszkienckiego. Według rozporządzenia prokuratury Obwodu Rówieńskiego z dnia 30 grudnia 1989 r. podpadł pod działanie art. І Dekretu Prezydium Rady Najwyższej ZSRR z dnia 16 stycznia 1989 r. « O dodatkowych przedsięwzięciach dotyczących odnowienia sprawiedliwości wobec ofiar represji, mających miejsce w latach 30–40 – na początku lat 50». Dalszy los bohatera tego szkicu biograficznego pozostaje dla nas nieznany.

Tetiana SAMSONIUK

P. S.: Tetiana Samsoniuk jest głównym specjalistą Działu Udostępniania Informacji z Dokumentów Państwowego Archiwum Obwodu Rówieńskiego. Materiały rubryki «Ocaleni od zapomnienia» zostały opracowane według akt radzieckich organów ścigania, przechowywanych w Państwowym Archiwum Obwodu Rówieńskiego, w zbiorach Zarządu KGB Ukraińskiej SRR w Obwodzie Rówieńskim (1919–1957) oraz w Archiwum Zarządu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Będziemy wdzięczni, jeżeli odezwą się Czytelnicy, krewni lub bliscy bohaterów naszej rubryki, którzy posiadają o nich dodatkowe informacje.

Powiązane publikacje
Represje wobec wołyńskich Polaków: Współpracownik wywiadu wojskowego
Artykuły
W zespole 4666 Archiwum Państwowego Obwodu Wołyńskiego znajdują się sprawy przeciwko polskim oficerom wojskowym. Ponieważ służba w wojsku nie jest sama w sobie przestępstwem, sowieccy funkcjonariusze oskarżali żołnierzy o działalność kontrrewolucyjną, aby stworzyć pozory legalności.
27 lutego 2024
Represje wobec wołyńskich Polaków: Maniewicki wyzyskiwacz
Artykuły
Najliczniejszą grupę Polaków aresztowanych za pierwszych sowietów, tj. w latach 1939–1941, stanowili policjanci, konfidenci policji i urzędnicy. Wśród zatrzymanych byli jednak także przedstawiciele bogatszych warstw społeczeństwa.
13 lutego 2024
Represje wobec wołyńskich Polaków: Policjanci z Poddębiec oraz ich konfidenci
Artykuły
Kontynuując temat aresztowanych funkcjonariuszy policji, proponujemy uwadze Czytelników przegląd spraw karnych z zasobu Archiwum Państwowego Obwodu Wołyńskiego przeciwko policjantom ze wsi Poddębce koło Łucka, a także przeciwko jednemu z tajnych współpracowników policji.
16 stycznia 2024
Represje wobec wołyńskich Polaków: Policjanci, wrogowie władzy sowieckiej
Artykuły
17 września 1939 r. Związek Sowiecki bez wypowiedzenia wojny zaatakował Polskę, która desperacko broniła się przed armią III Rzeszy. Przez okupowane przez sowietów terytoria, w tym na Wołyniu, przetoczyła się fala represji, których pierwszymi ofiarami stały się osoby będące potencjalnym zagrożeniem dla nowych gospodarzy. Dużą grupę aresztowanych stanowili funkcjonariusze policji.
04 stycznia 2024
Represje wobec wołyńskich Polaków: Sprawa o przekroczenie granicy
Artykuły
Wśród licznych spraw karnych przeciwko Polakom oskarżonym o działalność kontrrewolucyjną, której w większości przypadków nie prowadzono, zdarzają się również inne przestępstwa. Jedna z takich spraw dotyczy mieszkańców Kowla, którzy zostali zatrzymani podczas nielegalnego przekraczania granicy.
12 grudnia 2023
Represje wobec wołyńskich Polaków: Dalsze ich losy nie są znane
Artykuły
Sprawa karna, jeżeli w chwili jej zakończenia oskarżony jeszcze żył, najczęściej nie zawiera informacji o jego dalszych losach. Jednakże wyrok pozbawienia wolności nie powinien stać się wyrokiem zapomnienia.
30 listopada 2023
Represje wobec wołyńskich Polaków: Śmierć w więzieniu
Artykuły
W poprzednim numerze «Monitora Wołyńskiego» pisaliśmy o losach represjonowanych Polaków, których akta zostały niedawno opublikowane przez Archiwum Państwowe Obwodu Wołyńskiego. W dalszym ciągu przybliżamy czytelnikom ich losy.
16 listopada 2023
Represje wobec wołyńskich Polaków: «Skierować do łagru»
Artykuły
Archiwum Państwowe Obwodu Wołyńskiego (ДАВО) udostępniło kolejne sprawy karne z wcześniej utajnionego zespołu archiwalnego. Są wśród nich także sprawy wszczęte przeciwko mieszkańcom Wołynia narodowości polskiej.
31 października 2023
Edward Chlebik, nauczyciel z Niwecka: ciąg dalszy historii
Artykuły
«Z wielkim zainteresowaniem przeczytaliśmy artykuł pod tytułem «Ocaleni od zapomnienia: Edward Chlebik». Nazywam się Zofia Chilvers, dawniej Chlebik, a moim dziadkiem był Edward Chlebik» – tak zaczyna się mail do redakcji «Monitora Wołyńskiego», dzięki któremu poznaliśmy dalsze losy jeszcze jednego bohatera rubryki «Ocaleni od zapomnienia».
28 września 2023