Ocaleni od zapomnienia: Jan Juczewski
Artykuły

Opracowując dokumenty archiwalne do kolejnego szkicu biograficznego z rubryki «Ocaleni od zapomnienia», stwierdziłam, że ludzie na początku ubiegłego wieku byli jedna bardzo mobilni.

Bohaterowie naszych publikacji po kilku miesiącach pracy w jednym kraju łatwo przenosili się do innego, a następnie łatwo zastępowali jedno miasto innym. Posiadając wyłącznie wykształcenie gimnazjalne zmieniali nie tylko stanowiska, ale też zawody: kancelista łatwo zostawał nauczycielem, a nauczyciel – urzędnikiem i odwrotnie. Jeszcze jednym aspektem wywołującym moje zdziwienie były związki małżeńskie na odległość: małżonkowie często mieszkali w różnych miastach, rodzice czasem nie widzieli swoich dzieci nawet przez wiele miesięcy. Nie powiedziałabym, że więzy pozamałżeńskie stały się normą, ale, według mnie, zbyt cnotliwe pokolenia lat 1900–1940 też nie były.

Przejdźmy teraz do bohatera naszego kolejnego szkicu. Jest nim Jan Juczewski, wychowawca w bursie, która w okresie międzywojennym znajdowała się w pałacu książąt Lubomirskich w Równem.

Jan Juczewski urodził się w 1888 r. w Kaliszu. Jego ojciec Józef był w tym mieście kupcem. Zmarł w 1891 r. Matka Felicja Juczewska c. Michała (z domu Kazimierska) była businesswoman w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jej ojciec, Michał Kazimierski, pracował jako gorzelnik w majątku właściciela ziemskiego Wołodkowicza położonym w pobliżu Mińska. To stanowisko przynosiło mu duży dochód.

Wykształcenie podstawowe Juczewski zdobył w gimnazjum ośmioklasowym w Warszawie. Po ukończeniu w 1913 r. trzyletnich studiów na Uniwersytecie Świętego Włodzimierza w Kijowie Jan powrócił do Warszawy, gdzie wówczas mieszkała jego matka, która była właścicielką pracowni rękawiczek. Do 1916 r. mieszkał z matką i pracował w biurze Syndykatu Rolniczego w Warszawie.

Na początku 1916 r. Jan Juczewski przeprowadził się do Mińska, gdzie zatrudnił się jako pracownik biurowy w jednej ze spółek ubezpieczeniowych. Jesienią tegoż roku został zmobilizowany do armii carskiej. Służył w 4 Syberyjskim Pułku Strzeleckim w stopniu szeregowego. Po dwóch miesiącach służby został skierowany do Aleksandrowskiej Szkoły Kadeckiej w Moskwie. Po czteromiesięcznym przyspieszonym kursie trafił do 182 Pułku Strzeleckiego, który stacjonował wówczas w Moskwie w pobliżu Wieży Suchariewej.

Po dwóch miesiącach ciężko zachorował. Leczył się w szpitalu wojskowym w Lefortowie. Następnie przez pewien czas służył w kancelarii pułku, ale z powodu złego stanu zdrowia został zwolniony z wojska. Przez osiem miesięcy Jan Juczewski był członkiem Związku Wojskowych Polaków, który działał wówczas w Rosji.

Pod koniec 1916 r. Juczewski przyjechał do Kijowa i zatrzymał się u swojej cioci Marii Wasilewskiej c. Józefa, mieszkającej przy ulicy Wasilkowskiej. Półtora miesiąca później wyjechał do Mińska, gdzie zatrudnił się w biurze syndykatu «Kozłowski i Co». W tym czasie poznał Władysława Raczkiewicza pełniącego obowiązki kierownika Mińskiego Okręgu Administracyjnego (w latach 1939–1947 Władysław Raczkiewicz był Prezydentem RP na uchodźstwie). Juczewski chciał pracować jako nauczyciel, zwrócił się więc o pomoc do Raczkiewicza, który mianował go inspektorem szkół ludowych w powiecie borysowskim.

W 1919 r. Jan Juczewski przebywał w folwarku Mariampol na Wileńszczyźnie należącym do jego dziadka Michała Kazimierskiego. Dziadek posiadał 60 ha roli, dom z budynkami gospodarczymi i sad, do prowadzenia gospodarstwa zatrudniał pracowników.

Od końca 1919 r. do stycznia 1921 r. Juczewski kilkakrotnie zmieniał miejsce zamieszkania i pracy: był inspektorem szkół ludowych w Borysowie i Wilejce (obecna Białoruś), nauczycielem w Święcianach (Litwa). W 1920 r. po raz drugi spotkał się z Władysławem Raczkiewiczem: po drodze z Borysowa zatrzymał się w Mińsku, gdzie znalazł Raczkiewicza i poinformował go, że Borysów jest zajęty przez bolszewików. Nigdy później się nie spotykali, ale w 1924 r. na prośbę Juczewskiego Raczkiewicz wysłał mu list rekomendacyjny potwierdzający jego służbę w carskiej armii w stopniu kadeta, aby ten przekazał go dowódcy wojskowemu w Pińsku.

1 stycznia 1923 r. Jan Juczewski wyjechał do Ostroga, gdzie zatrudnił się jako nauczyciel w gimnazjum. Już w czerwcu 1924 r. dostał stanowisko nauczyciela w Lublinie, a następnie przeprowadził się do Pińska.

W 1926 r. w polskich gazetach pojawiło się ogłoszenie, że bursa Polskiej Macierzy Szkolnej w Równem potrzebuje wychowawcy. Nasz bohater zaproponował swoją kandydaturę. Poproszono go do Warszawy na rozmowę kwalifikacyjną, którą prowadzili prezes Polskiej Macierzy Szkolnej w Równem Piotr Rutkowski, sekretarz Świszczewski i dyrektor kancelarii zarządu głównego Polskiej Macierzy Szkolnej w Warszawie Józef Stemler. Rówieńska bursa, ulokowana w zamku książąt Lubomirskich, utrzymywana była przez Polską Macierz Szkolną. Uczyły się w niej dzieci z miejscowości w okolicach Równego, gdzie nie było szkół.

W Równem Jan Juczewski pracował do 1928 r. Stąd przeprowadził się do Wilejki, gdzie jego matka miała sklep papierniczy, a w 1931 r. przeniósł się do Wilna. Tam do 1 grudnia 1939 r. pracował jako nauczyciel. Równocześnie w latach 1933–1938 po kilka miesięcy w ciągu roku mieszkał w majątku swojej matki. W 1935 r. pani Felicja zmarła i Jan odziedziczył 20 ha roli, dom, budynki gospodarcze, sprzęt i bydło. Przez trzy lata oddawał ziemię w dzierżawę miejscowym rolnikom pod warunkiem, że każdy trzeci snop ze zbiorów będzie należał do niego. W maju 1938 r. sprzedał ziemię i wyjechał do Wilna, gdzie mieszkały żona z córką. Żona Juczewskiego, Zofia, była córką kupca Franciszka Korzeniowskiego z Kalisza. Razem z córką Różą (ur. w 1932 r.) na stałe mieszkała w Wilnie, gdzie pracowała jako nauczycielka.

Mając wystarczająco dużo środków Jan Juczewski postanowił założyć własny biznes і kupił sklep, ale w odróżnieniu od swojej matki, która potrafiła prowadzić biznes jednocześnie w kilku miastach i w dodatku zarządzać majątkiem, Jan zbankrutował już po pięciu miesiącach. Po sprzedaniu sklepu znowu zatrudnił się jako wychowawca, otrzymawszy stanowisko kierownika domu dziecka, a później stał na czele Polskiej Macierzy Szkolnej.

18 grudnia 1939 r. Juczewski opuścił Wilno. Przeniósł się najpierw do Mołodeczna, stamtąd do Białegostoku, a potem wyruszył do Równego.

Jan Juczewski został aresztowany przez NKWD 4 marca 1940 r. W tym dniu przyszedł do Rówieńskiego Obwodowego Wydziału Oświaty w poszukiwaniu pracy nauczyciela. Osadzono go w więzieniu w Równem.

Juczewski

Lista skonfiskowanych aresztowanemu rzeczy składa się z 43 pozycji. Były to: skarpety, koszule, kołnierzyki do koszul, majtki, kalesony, buty, ręczniki, kołdra, zestaw do golenia, a nawet talia kart. To wszystko przywiózł ze sobą w niebieskiej fibrowej walizce. Te rzeczy były mu bardzo potrzebne, ponieważ nie miał w mieście krewnych, którzy przynieśliby je do więzienia. Kierownik Czwartego Oddziału Wydziału 3 Zarządu Bezpieczeństwa Państwowego NKWD w Obwodzie Rówieńskim był jednak innego zdania. 5 marca 1940 r. podpisał rozporządzenie: «Skonfiskowane podczas aresztowania J. Juczewskiemu rzeczy osobiste razem z walizą nie mogą być dowodami rzeczowymi. Juczewski nie ma krewnych w Równem i obwodzie rówieńskim, którym te rzeczy mogłyby być przekazane, dlatego zgodnie z protokołem rewizji i sporządzonej podczas rewizji listy rzeczy, należy je przekazać do przechowania w magazynie Pierwszego Oddziału Specjalnego Zarządu NKWD w Obwodzie Rówieńskim».

Jan Juczewski został oskarżony o to, że nielegalnie przekroczył granicę między Litwą i ZSRR w celach szpiegowskich. Więzień kategorycznie nie przyznawał się do winy, jednak zgodził się z tym, że 3 grudnia 1939 r. przekraczając granicę złamał przepisy zawarte w art. 80 Kodeksu Karnego USRR. Nie wiemy, co było powodem przekroczenia przez niego granicy. Z dokumentów wynika, że miał zamiar otrzymać od władz radzieckich zezwolenie na zamieszkanie na terenach ZSRR jego żony i córki.

Decyzją Kolegium Specjalnego NKWD ZSRR z dnia 25 października 1940 r. Juczewski został uznany za «element społecznie niebezpieczny» i skazany na osiem lat pozbawienia wolności. Karę odbywał w obozie «Iwdelłag».

Według postanowienia Prokuratury Obwodu Rówieńskiego z dnia 2 sierpnia 1989 r. Jan Juczewski został zrehabilitowany. Dalsze losy bohatera tego szkicu nie są nam znane.

Tetiana SAMSONIUK

P. S.: Materiały rubryki «Ocaleni od zapomnienia» zostały opracowane przez Tetianę Samsoniuk na podstawie akt radzieckich organów ścigania przechowywanych w Państwowym Archiwum Obwodu Rówieńskiego, w zbiorach Zarządu KGB Ukraińskiej SRR w Obwodzie Rówieńskim (1919–1957) oraz w Archiwum Zarządu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Będziemy wdzięczni, jeżeli odezwą się Czytelnicy, krewni lub bliscy bohaterów naszej rubryki, którzy mają o nich dodatkowe informacje.

CZYTAJ TAKŻE:

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: JEWLAMPIJ HRYHORJEW

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: WALERIAN ŚLIWIŃSKI

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: NINA OSSOWSKA

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: OLIMPIUSZ MAZUR

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: MECHEL GLASS

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: ALEKSANDER ZGLINICKI

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: EDWARD CHLEBIK

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: TADEUSZ ŚCIWIARSKI

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: CZESŁAW BOGDANOWICZ

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: WACŁAWA CAŁOWA

OCALENI OD ZAPOMNIENIA: MARIAN STAWIARZ

 

Powiązane publikacje
Represje wobec wołyńskich Polaków: Współpracownik wywiadu wojskowego
Artykuły
W zespole 4666 Archiwum Państwowego Obwodu Wołyńskiego znajdują się sprawy przeciwko polskim oficerom wojskowym. Ponieważ służba w wojsku nie jest sama w sobie przestępstwem, sowieccy funkcjonariusze oskarżali żołnierzy o działalność kontrrewolucyjną, aby stworzyć pozory legalności.
27 lutego 2024
Represje wobec wołyńskich Polaków: Maniewicki wyzyskiwacz
Artykuły
Najliczniejszą grupę Polaków aresztowanych za pierwszych sowietów, tj. w latach 1939–1941, stanowili policjanci, konfidenci policji i urzędnicy. Wśród zatrzymanych byli jednak także przedstawiciele bogatszych warstw społeczeństwa.
13 lutego 2024
Represje wobec wołyńskich Polaków: Policjanci z Poddębiec oraz ich konfidenci
Artykuły
Kontynuując temat aresztowanych funkcjonariuszy policji, proponujemy uwadze Czytelników przegląd spraw karnych z zasobu Archiwum Państwowego Obwodu Wołyńskiego przeciwko policjantom ze wsi Poddębce koło Łucka, a także przeciwko jednemu z tajnych współpracowników policji.
16 stycznia 2024
Represje wobec wołyńskich Polaków: Policjanci, wrogowie władzy sowieckiej
Artykuły
17 września 1939 r. Związek Sowiecki bez wypowiedzenia wojny zaatakował Polskę, która desperacko broniła się przed armią III Rzeszy. Przez okupowane przez sowietów terytoria, w tym na Wołyniu, przetoczyła się fala represji, których pierwszymi ofiarami stały się osoby będące potencjalnym zagrożeniem dla nowych gospodarzy. Dużą grupę aresztowanych stanowili funkcjonariusze policji.
04 stycznia 2024
Represje wobec wołyńskich Polaków: Sprawa o przekroczenie granicy
Artykuły
Wśród licznych spraw karnych przeciwko Polakom oskarżonym o działalność kontrrewolucyjną, której w większości przypadków nie prowadzono, zdarzają się również inne przestępstwa. Jedna z takich spraw dotyczy mieszkańców Kowla, którzy zostali zatrzymani podczas nielegalnego przekraczania granicy.
12 grudnia 2023
Represje wobec wołyńskich Polaków: Dalsze ich losy nie są znane
Artykuły
Sprawa karna, jeżeli w chwili jej zakończenia oskarżony jeszcze żył, najczęściej nie zawiera informacji o jego dalszych losach. Jednakże wyrok pozbawienia wolności nie powinien stać się wyrokiem zapomnienia.
30 listopada 2023
Represje wobec wołyńskich Polaków: Śmierć w więzieniu
Artykuły
W poprzednim numerze «Monitora Wołyńskiego» pisaliśmy o losach represjonowanych Polaków, których akta zostały niedawno opublikowane przez Archiwum Państwowe Obwodu Wołyńskiego. W dalszym ciągu przybliżamy czytelnikom ich losy.
16 listopada 2023
Represje wobec wołyńskich Polaków: «Skierować do łagru»
Artykuły
Archiwum Państwowe Obwodu Wołyńskiego (ДАВО) udostępniło kolejne sprawy karne z wcześniej utajnionego zespołu archiwalnego. Są wśród nich także sprawy wszczęte przeciwko mieszkańcom Wołynia narodowości polskiej.
31 października 2023
Edward Chlebik, nauczyciel z Niwecka: ciąg dalszy historii
Artykuły
«Z wielkim zainteresowaniem przeczytaliśmy artykuł pod tytułem «Ocaleni od zapomnienia: Edward Chlebik». Nazywam się Zofia Chilvers, dawniej Chlebik, a moim dziadkiem był Edward Chlebik» – tak zaczyna się mail do redakcji «Monitora Wołyńskiego», dzięki któremu poznaliśmy dalsze losy jeszcze jednego bohatera rubryki «Ocaleni od zapomnienia».
28 września 2023