«Zbieramy historie, które powinny budować nasze narody – historie o ratowaniu» – powiedziała w trakcie spotkania w Łucku Aleksandra Zińczuk, badaczka dziedzictwa niematerialnego terenów pogranicza, specjalista ds. relacji polsko-ukraińskich, poetka oraz eseistka.
30 listopada w redakcji «Monitora Wołyńskiego» odbyło się spotkanie z Aleksandrą Zińczuk, Oleksandrem Krawczukiem i Serhijem Hladyszukiem. Zaprezentowali oni kilka projektów realizowanych przez grupę społeczno-badawczą «Mowa Żywa» i służących polsko-ukraińskiemu pojednaniu.
Projekt «Pojednanie przez trudną pamięć» to realizowana od sześciu lat inicjatywa mająca na celu wzmocnienie polsko-ukraińskiego porozumienia przez informowanie o przykładach udzielania pomocy i współżyciu Ukraińców i Polaków w okresie tragicznych wydarzeń na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach II wojny światowej. W jej ramach realizowane są różne działania. M.in. w ramach projektu «Opowieści z pogranicza» w Polsce w 2016 r. zbierane były relacje ustne od świadków historii, na podstawie których przygotowywany jest komiks. W formie skrótowej, bardziej przystępnej dla młodzieży, zapozna on z przykładami solidarności międzyludzkiej i gestów pomocy w okresie II wojny światowej oraz po wojnie na pograniczu polsko-ukraińskim, polsko-litewskim i polsko-niemieckim.
Temu, czym jest historia ustna, jakie ma wartości poznawcze oraz jak pracować w lokalnej społeczności na rzecz wzmocnienia dialogu międzykulturowego ma uczyć warsztat «Ambasadorowie Porozumienia». Aleksandra Zińczuk zaznaczyła, że pokazuje on, iż młode pokolenie nie ma w sobie tylu stereotypów, jak pokolenie starsze: «Oni są wolni od tego i uważają, że razem można budować przyszłość».
«Ponad sześć lat działamy z polsko-ukraińską grupą historyków, etnografów, filologów oraz archiwistów. Zbieramy historie, które powinny budować nasze narody – historie o ratowaniu» – powiedziała Aleksandra Zińczuk. Grupa badaczy, według niej, korzysta z różnych narzędzi: są to badania terenowe, historia mówiona, historia oddolna, historia zwykłych ludzi. Dodała: «Podczas naszej pierwszej ekspedycji multidyscyplinarnej zbieraliśmy ustne świadectwa i okazało się, że było to bardzo pomocne, żeby nie zamykać się w wąskiej metodologicznej «szufladzie». Druga ważna rzecz, która z sukcesem zaważyła na tym, że udało się nam zebrać niemal 300 opowieści, to był fakt, że robiliśmy to wspólnie. Był to projekt międzypokoleniowy, realizowany przez Polaków i Ukraińców».
Z dokumentacji zebranej przez grupę studentów z Lublina i Łucka w 2012 r. powstał serwis internetowy oraz publikacja książkowa w trzech językach pt. «Pojednanie przez trudną pamięć. Wołyń 1943» (jest dostępny w pliku pdf na stronie pk.org.pl). Aleksandra Zińczuk podkreśliła, że projekt nie stał się incydentalnym upamiętnieniem w postaci książki: «Zobaczyliśmy, że jest potencjał, że ludzie chcą opowiadać, że jest potrzeba nagrywania tych wspomnień». W kolejnych latach odbyły się więc wyprawy terenowe na Galicję Wschodnią, Tarnopolszczyznę, Lubelszczyznę, Śląsk, jak również na pogranicze polsko-litewskie. «W ten sposób znaleźliśmy nowe historie pomocy polsko-litewskiej, polsko-ukraińskiej, polsko-niemieckiej i oczywiście historie pomocy Żydom» – powiedziała badaczka.
Według Oleksandra Krawczuka, uczestnika projektu z Łucka, projekt pokazuje to, co było dobre w relacjach między obu narodami w okresie tragicznych wydarzeń na Wołyniu: «Wcześniej dokonywane były kalkulacje problemów, ale nie głębsze ich zrozumienie. Kiedy polscy i ukraińscy studenci zostali zaproszeni do projektu, chyba nie każdy z nich rozumiał, czym jest ten projekt i co może każdemu z nich dać. Dopiero w czasie podsumowania rozmów zmieniło się postrzeganie świata przez każdego uczestnika. Każdy z nas słyszał szczere opowieści ludzi, którzy nie cytowali na pamięć tekstów źródłowych, lecz dzielili się z nami swoimi przeżyciami. Opowiadając swoje historie mieli łzy w oczach».
Mówiąc o metodologii badań Aleksandra Zińczuk podała przykład takiego terminu, jak historia ratownicza: «Jest to termin zaproponowany przez prof. Ewę Domańską. Historia ratownicza jest nie tylko badaniem przeszłości, ale również ma służyć temu, żeby dbać o przyszłość. Jest to bliskie temu, co robimy. Zbieramy historie osób, które ratowały, które pomagały sobie w czasie II wojny światowej».
Projekt jest otwarty, ciągle włączają się w niego nowe środowiska, podmioty i organizacje. «Powstały nowe książki, gdzie historycy czy dziennikarze idąc naszym tropem i wykorzystując nasze historie stworzyli swoje publicystyczne czy historyczne teksty oraz filmy» – powiedziała Aleksandra Zińczuk.
Grupa «Mowa Żywa» realizuje również działania edukacyjne, m.in. publikacje i wystawy, prezentujące wyniki badań. «Jest ważne, żeby w przestrzeni publicznej informować społeczeństwo, dostarczać wiedzę, która czasami jest hermetycznie zamknięta albo trudno dostępna, żeby debata publiczna nie była zdominowana przez polityków» – podkreśliła Aleksandra Zińczuk.
W trakcie spotkania odbyła się również dyskusja, dotycząca m.in. traktowania historycznych wydarzeń, podejścia młodzieży do historii, konfliktu pamięci oraz modeli pojednania.
Realizatorzy projektu «Pojednanie przez trudną pamięć» podali również przykład młodego ukraińskiego historyka z Donbasu Jurija Matuszczaka: brał on aktywny udział w projekcie, a kiedy Rosja zaczęła wojnę z Ukrainą wstąpił do ochotniczego batalionu Dnipro 1, w składzie którego zginął pod Ilowajskiem. «Kilka lat temu nie sądziliśmy, że również jesteśmy świadkami historii» – podkreśliła Aleksandra Zińczuk. Dodała również, że uczestnicy projektu mają obowiązek opowiadać o takich przykładach oraz są odpowiedzialni za to, żeby stać na straży prawdy.
Natalia DENYSIUK
Foto: Anatolij OLICH
CZYTAJ TAKŻE:
POJEDNANIE PRZEZ TRUDNĄ PAMIĘĆ: W ŁUCKU ZAPREZENTOWANO WYNIKI PROJEKTU