Nie wiem jak Państwo, a ja w dzieciństwie pisałam listy. Nie koleżankom, nie krewnym w dalekich krajach, a samemu świętemu Mikołajowi. I ufałam, że on te listy otrzymuje i koniecznie dostarczy mi pod poduszkę wszystko, co wyliczałam na mojej „liście życzeń”.
Obecnie Świętego Mikołaja, który rzeczywiście istniał i był biskupem Mirry, utożsamiają albo z rosyjskim Dziadkiem Mrozem albo z amerykańskim Santą, chociaż te postacie są wymyślone. W różnych krajach ta postać stała się podstawą mitów o takich bohaterach jak Mikołaj, Mikłasz, Jolupuki, Sejnt Nikolaus, Santaklos, Fader Krismas, Per Noel, Sinter Klaas.
Niezależnie od tego, jak go nazywano, Św. Mikołaja czci się do dziś. W rodzinach ukraińskich dzieci najbardziej oczekują na tajemniczą noc z 18 na 19 grudnia. Akurat wtedy święty Mikołaj przynosi dla grzecznych dzieci prezenty – słodycze, zabawki, mandarynki. Dzieci szperają pod poduszkami i bywa tak, że czyhają na Mikołaja, aby przyłapać go na gorącym uczynku. Na Ukrainie Zachodniej utrwaliła się tradycja pisania listu do świętego Mikołaja w przeddzień jego święta. W tym liście dzieci wyliczają wszystkie swoje dobre i złe czyny zrobione w ciągu roku i oczywiście piszą o tym, czego by życzyły sobie w prezencie. Czasem ta lista zbyt się wydłuża. A później list jest wysłany do „kancelarii świętego Mikołaja”. Dzieci najbardziej się boją znaleźć pod poduszką rózgę, bo to by świadczyło o tym, że dziecko nie było grzeczne i na prezent nie zasługuje.
Zgodnie z dawną tradycją, w Polsce Dzień Świętego Mikołaja obchodzono 6 grudnia. Mikołajki są świętowane różnie. Dzieci rano szukają pod poduszką prezentów. Jeśli niczego tam nie ma, nie tracą one nadziei, bo są jeszcze trzy miejsca, gdzie te prezenty mogą się chować. Jeśli nie pod poduszką, to być może w buciku koło drzwi, ponieważ Św. Mikołaj ma tyle spraw w głowie, że czasem nie zdąża położyć prezent każdemu pod poduszkę. Słodyczy można jeszcze poszukać w skarpecie wywieszonej tuż nad kominkiem lub na rączce od drzwi. Studenci w Polsce obchodzą święto Św. Mikołaja bardzo radośnie. Młodzież zbiera się w akademikach i przez całą noc ma imprezę, w ten sposób oczekując na przybycie Świętego. Sama przebiera się w kostiumy i daje sobie nawzajem małe upominki.
Przypominam sobie, że nigdy w liście do Mikołaja nie chciałam wspominać o złych uczynkach, żeby Święty się nie zasmucał. Teraz moja rodzina obchodzi Dzień Świętego Mikołaja dwa razy do roku – zgodnie z tradycją ukraińską i polską. I wcale mi to nie przeszkadza, bo na Mikołaja otrzymuję podwójne prezenty. Prawdopodobnie zachowuję się bardzo grzecznie, skoro Święty nie zapomina przyjść do mnie aż dwa razy.