Fundacja Partnerstwa dla Europy Środkowo-Wschodniej wydała broszurę «Zapomniane Powstanie Styczniowe. Czortków 1940». Publikacja poświęcona jest mało znanemu zbrojnemu zrywowi Polaków przeciwko sowieckim okupantom, jaki miał miejsce w tym mieście w styczniu 1940 r.
Wrzesień 1939, miesiąc wybuchu II wojny światowej, zmienił losy milionów ludzi. Życie mieszkańców spokojnego Czortkowa na Zachodnim Podolu nie było wyjątkiem – 17 września 1939 r., zgodnie z tajnym protokołem paktu Ribbentrop-Mołotow, wbrew własnej woli zostali obywatelami Związku Radzieckiego. Ze wszystkimi wynikającymi z tego faktu konsekwencjami – okupacją, totalitarną propagandą, bezprawiem i terrorem. Miejscowi Polacy podjęli desperacką próbę uwolnienia się od «wyzwolicieli», ale powstanie poniosło porażkę.
Przez długi czas ten epizod historii pozostawał prawie zapomniany i nieznany szerszej publiczności. Dopiero od kilku lat stał się przedmiotem poważnych badań i popularyzacji. W sprawę upowszechniania wiedzy o Powstaniu Czortkowskim włączyła się również Fundacja Partnerstwa dla Europy Środkowo-Wschodniej.
Jednym z efektów jej działalności było odsłonięcie w Czortkowie 19 września 2021 r. tablicy pamiątkowej wmurowanej w ścianę miejscowego kościoła dominikanów pw. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika. Świątynia została wybrana na ten cel nieprzypadkowo – to w niej powstańcy złożyli przysięgę i stąd wyruszyli do boju.
Konsul Generalny RP w Łucku Sławomir Misiak, który uczestniczył w uroczystości odsłonięciu tablicy, tak skomentował to wydarzenie: «Powstanie Czortkowskie było pierwszym antysowieckim zbrojnym zrywem Polaków w okresie II wojny światowej. […] Mimo że planów nie udało się zrealizować, to potwierdziło ono wolę mieszkańców okupowanych ziem, w tym przypadku Czortkowa i okolic walki z okupantem, kim by on nie był».
Tablicę wykonano i umieszczono z inicjatywy Fundacji Partnerstwa dla Europy Środkowo-Wschodniej, a sfinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP. Niedawno Fundacja opublikowała broszurę «Zapomniane Powstanie Styczniowe. Czortków 1940».
Publikacja, wydana w języku polskim i ukraińskim, opisuje uwarunkowania powstania, jego przebieg, przyczyny klęski i konsekwencje. Autorka tekstu, Natalia Bryżko-Zapór, założycielka Fundacji i członkini Rady Fundacji, przygotowała go na podstawie najnowszych badań historyków, w tym materiałów Instytutu Pamięci Narodowej. Oprócz współczesnych fotografii publikację wzbogacają archiwalne zdjęcia z okresu międzywojennego.
«Myśląc o upamiętnieniu Powstania Czortkowskiego uznaliśmy, że oprócz odsłonięcia tablicy poświęconej pamięci powstańców jest także potrzeba popularyzacji wiedzy o zrywie czortkowian przeciwko sowieckiej okupacji. […]. Szczególnie zależy nam na tym, żeby w samym Czortkowie poznano historię tych dramatycznych dla jego mieszkańców czasów. Mam nadzieję, że zaciekawi ona również ukraińskich historyków i zainspiruje do nowych poszukiwań i badań historii Powstania Czortkowskiego i losów jego uczestników» – powiedziała Natalia Bryżko-Zapór.
Według niej władze miasta są zainteresowane kontynuacją popularyzacji wiedzy o powstaniu: «Zadeklarowały chęć zorganizowania w Czortkowie konferencji polsko-ukraińskiej poświęconej tej zapomnianej karcie naszej wspólnej historii. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, takie spotkanie odbędzie się być może już w tym roku. Zainteresowanie Czortkowskiej Rady Miejskiej tą sprawą przyjęliśmy oczywiście z radością i wdzięcznością».
«Pomimo tego, że czortkowski zryw ze stycznia 1941 r. przeciwko okupacyjnej dyktaturze nie miał szans na powodzenie, jego uczestnikom należy się pamięć i hołd za ich bohaterski czyn» – uważa Natalia Bryżko-Zapór.
Informacja historyczna. We wrześniu 1939 r. terytorium Polski zostało podzielone przez agresorów: hitlerowskie Niemcy i stalinowski Związek Radziecki. Zgodnie z ustaleniami paktu Ribbentrop-Mołotow wschodnie tereny Polski, a wraz z nimi Czortków, zostały wcielone do ZSRR. Sowiecka propaganda przewrotnie nazywała okupację «wyzwoleniem bezbronnych Ukraińców i Białorusinów». Według Mołotowa uwolnili także naród polski «od nieszczęsnej wojny» i «głupich przywódców». Już w pierwszych miesiącach mieszkańcy Czortkowa wszystkich narodowości, a zwłaszcza Polacy, poczuli na własnej skórze, co tak naprawdę przyniosły im nowe władze. Wystarczy powiedzieć, że pod koniec jesieni 1939 r. w czortkowskim więzieniu, zaprojektowanym na 300 osób, «wyzwoliciele» z NKWD stłoczyli ponad 1200 więźniów.
Młodzi Polacy – uczniowie, studenci, harcerze – niemal od razu z początkiem okupacji zaczęli tworzyć małe grupy konspiracyjne. Według historyków udało się im zrekrutować około 150 osób. W czasie Bożego Narodzenia spiskowcy złożyli przysięgę w czortkowskim kościele i w nocy z 21 na 22 stycznia ruszyli do walki.
Powstanie miało na celu zdobycie więzienia i uwolnienie osadzonych, a następnie ucieczkę przejętym pociągiem do Rumunii. Konspiratorzy prawie nie mieli broni, ale liczyli na efekt zaskoczenia. Kolejnym atutem miała stać się mała liczba żołnierzy garnizonu sowieckiego, ponieważ część wojsk wyruszyła na front fiński. Jednak w noc powstania większość lepiej uzbrojonych konspiratorów nie mogła dotrzeć do Czortkowa z powodu silnej śnieżycy. Broni palnej było bardzo mało, tylko kilka sztuk, więc zdobycie więzienia i dworca zakończyło się niepowodzeniem. Nie udało się też zerwać linii komunikacyjnych, więc kilka godzin później do Czortkowa ściągnięto pociąg pancerny z posiłkami. Natychmiast rozpoczęto aresztowania.
Kreml był tak przerażony tym incydentem, że do Czortkowa wysłano szefa NKWD na Ukrainie Iwana Sierowa i Wsiewołoda Mierkułowa, pierwszego zastępcę ludowego komisarza spraw wewnętrznych Ławrientija Berii. To ten sam Mierkułow, jeden z głównych odpowiedzialnych za Zbrodnię Katyńską i nadzorca obozów, w których przetrzymywani byli polscy żołnierze. Aresztowano setki osób. 24 z nich rozstrzelano, wielu wysłano do obozów. Dokładna liczba represjonowanych do dziś nie została ustalona.
Powstanie Czortkowskie stało się pierwszym zbrojnym powstaniem na terenach okupowanych przez sowietów. Przez wiele lat ta karta historii była przemilczana i dopiero teraz staje się znana.
Anatol Olich
Zdjęcia udostępnione przez Natalię Bryżko-Zapór
CZYTAJ TAKŻE:
DZIAŁALNOŚĆ ZWIĄZKU WALKI ZBROJNEJ – 1 NA RÓWIEŃSZCZYŹNIE