W odległych czasach, kiedy jeszcze w pacholęcym wieku byłam, tak od wielkiego dzwonu, z ust mojej babci padały słowa wyraźnie w moją stronę skierowane: «Trzeba mieć zakuty łeb, żeby tego nie rozumieć».
Nie było to sformułowanie ani eleganckie, ani tym bardziej miłe. Jednakże kiedy myślę o tych zdarzeniach po latach, muszę mojej kochanej antenatce przyznać całkowitą i bezsporną rację. Takie sytuacje zdarzały się wówczas, gdy mama mojej mamy, która kochała mnie nad życie, została doprowadzona do ostateczności po którymś z kolei tłumaczeniu jakiejś rzeczy wyjątkowo oczywistej i dla średnio rozgarniętego człowieka łatwo zrozumiałej.
Patrząc, tak jak większość normalnych ludzi, na to, co rosjanie robią w Ukrainie i jak o tym mówią oraz piszą w swych propagandowych tubach, myślę sobie, że babcia miałaby nie lada pole do popisu ze swym powiedzonkiem na temat zakutego łba.
Oglądam na Facebooku filmik, na którym zalana łzami rosjanka, wyjeżdżając przez słynny most i łkając jak niemowlę, wykrzykuje łamiącym się głosem w stronę kamerki: «Dlaczego muszę uciekać z Krymu, przecież się już tak do tego miejsca przyzwyczaiłam. Tak tu po domowemu. To taka niesprawiedliwość. Przecież ja nikomu nic złego nie zrobiłam».
Ot, myślę sobie po babcinemu, zakuty łeb. Czy choć przez chwilę pomyślałaś, kobieto, o setkach tysięcy Ukraińców, dla których Krym był także miejscem szczególnym, ukochanym, który znali jak własną kieszeń, a teraz nie mogą tam pojechać, mimo że to część ich Ojczyzny?
Więc trzeba mieć kompletnie wyprany mózg, aby nie rozumieć podstawowych zasad, którymi kieruje się cywilizowany świat. Ona się do Krymu już przyzwyczaiła, a tu taka przykrość?! Cóż ma powiedzieć nasz redakcyjny kolega Anatol, który od wielu lat przemierzał góry półwyspu wzdłuż i wszerz podczas pieszych wędrówek, a teraz pozostało mu tylko maszerowanie palcem po mapie, przeglądanie zdjęć, opowiadanie o tych wyprawach i mnóstwo wspomnień. Już nie mówię o tych ludziach, którzy urodzili się i dorastali na Krymie, a szczególnie o Tatarach, których w ciągu ostatnich niespełna 100 lat po raz drugi pozbawiono Ojczyzny.
Bezrefleksyjna wiara rosjan w słowa propagandystów kremla, bezmyślne powtarzanie bredni wygłaszanych przez naczelnych sowieckich ideologów jest rzeczą straszną i groźną, ponieważ hoduje takie istoty, jak opisana kobieta z Facebooka. Bezwolne, zmanipulowane, odczłowieczone roboty.
Robić coś od wielkiego dzwonu, czyli przy szczególnej okazji, a więc bardzo rzadko.
Zakuty łeb, czyli człowiek, do umysłu którego nie trafiają żadne logiczne argumenty ani tłumaczenia.
Kochać nad życie, a więc bardzo mocno, ponad wszystko.
Znać coś (lub kogoś) jak własną kieszeń, czyli bardzo dobrze.
Powiedzenie wyprany mózg określa człowieka bezmyślnego, pozbawionego własnego zdania na jakiś temat, zmanipulowanego.
Gabriela Woźniak-Kowalik,
nauczycielka skierowana do Łucka i Kowla przez ORPEG