Teatr eksperymentalny «Twarze, maski, gęby… Wciąż pytam o Polskę» ma już swoją historię. Zaczął się rok temu. Jego celem głównym było przygotowanie spektaklu na scenę i pokazanie go na Ukrainie i w Polsce.
Pośrednimi celami stały się znajomości i przyjaźnie zawiązane między uczestnikami projektu, pokazanie sobie, że mimo dzielących nas kilometrów, zawiłości literackich i językowych, możemy pokonać przeszkody i zrobić coś razem.
Dlaczego eksperymentalny? Ponieważ z każdym spotkaniem w Równem, w Kowlu, w Łucku i w Centrum Integracji w Zamłyniu zmieniały się koncepcje, wybrane fragmenty tekstów naszych pisarzy i poetów, piosenki, tańce, choreografia, skład aktorski i taneczny. Eksperymentalny, bo nie wiedzieliśmy, dokąd nas zawiodą nasze wizje, plany i marzenia.
Dzięki samozaparciu Ewy Mańkowskiej, Olenie Melnyczuk, Olenie Dodczuk, Marianie Jakobczuk, Myrosławie Szergej-Szmyruk i Julii Kruk, studentom, uczniom i tancerzom, finansowaniu i wsparciu Konsulatu RP w Łucku, Fundacji Wolność i Demokracja całość została zamknięta w grudniu 2017 r. na prapremierze w Równem. Potem był Bolesławiec, gdzie sztukę przyjęto z wielkim brawami, a w niedzielę 28 stycznia zespół dotarł do Łucka. Eksperyment teatralny został zaprezentowany na scenie Wołyńskiego Teatru Lalek.
Przedstawienie zostało przyjęte przez widzów – przedstawicieli Konsulatu RP w Lucku, prezesów, członków polskich towarzystw w Łucku, nauczycieli, uczniów i miłośników teatru – z wielkim aplauzem. Sądzić należy, że widzom przypadło do gustu to, że oprócz tego, iż na scenie padają słowa o rzeczach ważnych: emigracji, miłości do swojego kraju, miłości między ludźmi, potrzebie poezji w życiu człowieka, historii, która ma swoje krwawe odsłony, mówi się i śpiewa to w sposób dostępny i atrakcyjny dla współczesnego widza. Aktorzy operują różnymi środkami: słowem, tańcem, ledwie zaznaczonym gestem, różnymi piosenkami oddającymi stan duchowy i potrzeby ludzi współczesnych. Spektakl daje widzom poczucie i świadomość tego, że historia się nie kończy, jest wokół niego i trwać będzie. Błazen, diabeł, anioł żyją w każdym z nas.
«Spektakl zachwycił mnie młodzieńczą ekspresją, umiejętnością wyrazistego pokazywania nośnych treści scenariusza. Sam zaś scenariusz podobał się ze względu na bardzo zręczne zestawienie fragmentów polskiej literatury ze współczesną muzyką. Elementy groteski bawiły, ale jednocześnie z tyłu głowy miałam wybrzmiałe na scenie poczucie goryczy płynące z najróżniejszych wydarzeń historii Polski. Błazen – przewodnik – wyraziście łączył zarówno w planie plastycznym jak i intelektualnym tak różne dziedziny kultury jak muzyka, taniec i słowo żywe. Autor scenariusza wykazał się niezwykłą zręcznością łączenia tak pochodzących z różnych epok fragmentów literackich» – powiedziała nam Marianna Seroka, nauczycielka skierowana przez ORPEG do pracy dydaktycznej do Tarnopola.
Bożena Pająk – nauczycielka skierowana obecnie do pracy przez ORPEG do Krzemieńca, a pracująca w różnych państwach na Wschodzie już od 14 lat, również zwierzyła się nam po premierze: «Przedstawienie bardzo mi się podobało. Było zwarte, żywe, pełne młodzieńczej energii wykonawców. Idąc do Teatru Lalek w Łucku nie spodziewałam się, że z przedstawienia o Polsce wyniosę tyle miłych wrażeń. Ujęła mnie reżyseria, scenografia, aktorstwo i choreografia. Były momenty wzruszające, gorzkie i wesołe. Śmiałam się wtedy serdecznie. Ta mieszanka emocji, to moim zdaniem duża wartość tego przedstawienia. Nie spodziewałam się, że tak będę się bawić i jednocześnie zamyślę się nad losem Polski. Byłam zdumiona takim zgrabnym i dla mnie efektownym połączeniem tekstów z polskiej literatury. Więcej takich przedstawień!»
«Przedstawienie się zakończyło, ale wciąż jestem pod wrażeniem – pozytywnym i optymistycznym – tego, co zobaczyłem, usłyszałem i przeżyłem. Dobry pomysł, mistrzowski scenariusz, współczesna reżyseria i oczywiście ekspresyjna gra aktorów. Zadziwiające jest to, jak wiele symboli polskiej państwowości udało się przedstawić w ciągu 40 minut przedstawienia. Chciałoby się zobaczyć nowe projekty tego utalentowanego i ambitnego zespołu. Według mnie ma on ogromny twórczy potencjał» – powiedział Wiktor Jaruczyk, wykładowca Wschodnioeuropejskiego Uniwersytetu Narodowego imienia Łesi Ukrainki.
I to na szczęście nie koniec. «Przed nami wciąż plany i marzenia. Działamy dalej» – powiedziała Ewa Mańkowska po występie. Zespół już został zaproszony do Kowla i do Żytomierza. W kwietniu jedzie na Festiwal Teatrów Ukraińskich do Krakowa.
Projekt jest realizowany ze środków finansowych Konsulatu Generalnego RP w Lucku oraz współfinansowany w ramach sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za granicą w 2017 r. za pośrednictwem Fundacji Wolność i Demokracja.
Wiesław PISARSKI,
autor scenariusza projektu «Twarze, maski, gęby… Wciąż pytam o Polskę»,
nauczyciel skierowany przez ORPEG do pracy dydaktycznej do Łucka
Foto: Anatolij OLICH