Od 16 marca Archiwum Państwowe Obwodu Wołyńskiego (ДАВО), w związku z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się COVID-19, wprowadziło szereg ograniczeń, w tym cofnęło indywidualne wizyty obywateli oraz obsługiwanie klientów w czytelni.
Nie oznacza to jednak, że działalność archiwum została zawieszona. Kancelaria udziela odpowiedzi na wnioski obywateli oraz urzędów drogą pocztową i elektroniczną, trwają też prace nad digitalizacją archiwaliów.
W sumie w Archiwum Państwowym Obwodu Wołyńskiego jest 4879 zespołów achiwalnych, w których przechowywanych jest ponad 1 milion 200 tysięcy archiwaliów. Wśród zbiorów dokumentów są takie, które przez długi czas były utajnione, a dostęp do nich prawie niemożliwy. Jednym z niedostępnych był zespół 4666 pt. „Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) przy Radzie Ministrów Ukraińskiej SRR w obwodzie wołyńskim, m. Łuck, obwodu wołyńskiego”.
W 1992 r. były sporządzone spisy spraw tego zespołu: spis nr 1 – spraw filtracyjnych stałego przechowywania obywateli Wołynia wywiezionych do Niemiec oraz innych krajów do pracy przymusowej podczas II wojny światowej oraz spis nr 2 – archiwalnych spraw karnych organów pozasądowych 1939 r.– 1953 r.
Zgodnie z ustawą Ukrainy z dnia 9 kwietnia 2015 r. „W sprawie dostępu do archiwów organów represyjnych totalitarnego reżimu komunistycznego z lat 1917–1991” państwo gwarantuje każdemu prawo do bezpłatnego dostępu do informacji archiwalnych organów represyjnych. Wdrażając to prawo pod koniec maja Archiwum Państwowe Obwodu Wołyńskiego opublikowało na swojej stronie internetowej pierwsze sto archiwalnych spraw karnych organów pozasądowych z zespołu nr 4666 z lat 1939–1953. 10 czerwca kolejne 50 teczek pojawiło się w domenie publicznej. Liczba ta stale rośnie, ponieważ ciągle dodawane są nowe sprawy.
Lista nazwisk osób, których teczki zostały udostępnione w maju przez ДАВО, została przetłumaczona na polski przez zespół genealogów „GoForetime – genealogical research in Eastern Europe”.
Według słów Lubow Koć, szefowej działu informacji i korzystania z dokumentów Narodowego Funduszu Archiwalnego w Archiwum Państwowym Obwodu Wołyńskiego, prace nad digitalizacją dokumentów w ДАВО trwają od dawna.
„Digitalizację dokumentów prowadzimy z kilku powodów. Przede wszystkim kopię dokumentu należy utworzyć w celu przechowania oryginału; dalej – ważna jest łatwość użycia, ponieważ badacze mogą otrzymać kopie dokumentów. Kolejny powód to rozwój technologii informatycznych: w ten sposób zapewniamy użytkownikom zdalny dostęp do informacji archiwalnych” – wyjaśniła Lubow Koć.
Skanowanie dokumentów odbywa się na urządzeniach, w które ДАВО zostało wyposażone jeszcze w 2013 r. Jest to dość pracochłonny proces, ponieważ sprawy karne są czasem dość obszerne, szczególnie grupowe. Na przykład sprawa Leonarda Baranowskiego, Mikołaja Leszczyńskiego, Karola Nementowskiego, Juliana Pryjmy, Mikołaja Rakuckiego z 1939 r. ma 329 stron, sprawa z 1945 r. rodziny Jakowa, Darii i Rostysława Wojciechowskich zajmuje dwa tomy, łącznie 498 stron, sprawa z 1949 r. czterech braci Borysa, Igora, Gleba i Piotra Lenartowiczów – 700 stron.
„Prace będą kontynuowane. Faktycznie jesteśmy na początkowym etapie. Najpierw zdigitalizowaliśmy i opublikowaliśmy opisy w celu ułatwienia publicznego dostępu. Dokonano tego, by poinformować mieszkańców Wołynia – lokalnych historyków, naukowców badających temat represji, a także członków rodzin represjonowanych o istnieniu materiałów poszczególnych spraw. Teraz stopniowo digitalizujemy dokumenty» – kontynuowała specjalistka archiwum.
Łącznie, zgodnie z opisem archiwalnych spraw karnych organów pozasądowych z lat 1939–1953, w tym zespole są 3802 sprawy. Kolejne 415 – w dodatkowym opisie, sporządzonym w 2000 r. Lista ta obejmuje sprawy z lat: 1920, 1928, 1937–1942, 1944–1951, 1956, 1957.
Jak powiedziała Lubow Koć, digitalizacja spraw karnych odbywa się bez przestrzegania kolejności chronologicznej lub alfabetycznej: „Skanujemy i publikujemy sprawy w Internecie w kolejności, w jakiej są one odzwierciedlone w opisie, wcześniej sporządzonym przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy”.
Teczki spraw są digitalizowane w całości, bez żadnych wyjątków, w tym strony tytułowe i arkusze końcowe.
„Prawo ustanowiło okres jednego roku dla członków rodzin represjonowanych lub samych represjonowanych w celu ewentualnego ograniczenia korzystania z ich spraw przez okres następnych 25 lat. W ciągu ustalonego roku do ДАВО nie wpłynęły takie wnioski, możemy więc umieścić absolutnie wszystkie sprawy w domenie publicznej” – powiedziała szefowa działu.
159 zeskanowanych i opublikowanych na ten moment spraw pochodzi z lat 1944–1950. Wśród nich jest wiele dotyczących żołnierzy UPA i ich rodzin. Znaczącą część stanowią także kryminalne sprawy Polaków. Główne oskarżenia przeciwko nim to agitacja antyradziecka oraz agitacja przeciwko tymczasowemu Polskiemu Komitetowi Wyzwolenia Narodowego, udział, zwłaszcza zbrojny, w polskich organizacjach nacjonalistycznych. Niewielka liczba spraw – zarówno polskich, jak i ukraińskich – dotyczy zarzutów kolaboracji z Niemcami podczas II wojny światowej. Zdarzają się również sprawy przedstawicieli innych narodowości, którzy wpadli w szpony „najbardziej humanitarnego rządu na świece”.
Fakt publikacji kolejnych kilkudziesięciu archiwalnych teczek może nie wydawać się dla niektórych znaczącym wydarzeniem, ale… „Ten, kto nie zna swojej przeszłości, nie jest godny swojej przyszłości”, wszyscy znają to zdanie Maksyma Rylskiego, ukraińskiego poety polskiego pochodzenia. Bez względu na to, jak to zdanie jest oklepane, nie można odmówić mu prawdziwości.
Ponad cztery tysiące spraw archiwalnych to około pięć tysięcy ludzkich losów. Niewątpliwie znaczna część materiałów w tych teczkach jest wciąż nieznana rodzinom tych, którzy ucierpieli z rąk totalitarnego reżimu sowieckiego. A teraz są dostępne.
Tekst i foto: Anatol OLICH