Wydobywając z archiwów skąpe wiadomości o osobach represjonowanych, nawet nie mogliśmy marzyć o tym, że dalszy los człowieka, którego ślad zatarł czas i który zniknął nam z pola widzenia w sowieckim «młynie» łagrów, będzie jeszcze kiedykolwiek nam znany. Zdarzają się jednak cuda.
Pewnego kwietniowego dnia otrzymaliśmy od pani Barbary Raszczyk z Polski maila o takiej treści:
«Przeczytałam w internecie artykuł napisany przez Tatianę Samsoniuk i drukowany na łamach waszego dwutygodnika pod tytułem «Ocaleni od zapomnienia: Karol Bielakow». Znałam osobiście Karola Bielakowa, bo był mężem mojej ukochanej niani Marii Bielakow. Pani Samsoniuk opisuje losy pana Karola do roku 1940». Następnie pani Barbara przedstawia dalsze dzieje Karola Bielakowa – łagry, więzienia, ucieczki, szlaki wojenne. Szczególnie cenne dla nas było udokumentowanie jego drogi życiowej zdjęciami, kopiami dokumentów i odznaczeń wojskowych.
«Gdy wojna dobiegła końca osiadł w Anglii, gdzie pracował jako elektryk do 1977 r. Po przejściu na emeryturę po raz pierwszy przyjechał do Polski w 1977 r. Po raz pierwszy od wyruszenia na wojnę spotkał się z żoną, która czekała na niego w Polsce w miasteczku Kolno. Karol Bielakow zmarł w Kolnie 4 stycznia 1996 r. Wszyscy znajomi w Kolnie wspominają go jako bardzo pogodnego, uczynnego, ciepłego człowieka. Jesteśmy dumni, że los pozwolił go nam poznać. Ja dostałam na pamiątkę wszystkie medale wraz z legitymacjami oraz zdjęcia po zmarłym Karolu Bielakowie. Są to dla mnie relikwie» – pisze Barbara Raszczyk.
«Bardzo by mi zależało, aby jak największa liczba osób mogła poznać fragment z życia tego wspaniałego człowieka» – napisała pani Barbara, zwracając się do autorki tekstu o Karolu Bielakowie Tatiany Samsoniuk oraz do redakcji z prośbą o pozwolenie zamieszczenia tekstu w «Zeszytach Kolneńskich».
Redakcja zdaje sobie sprawę, że podobne przypadki są wyjątkiem od reguły. Czas robi swoje i zaciera ślady bohaterów naszych wspomnień, ale mamy nadzieję, że ktoś z Państwa przeczytawszy następne artykuły w «Monitorze Wołyńskim» o represjonowanych Polakach zrobi nam kolejny prezent.
Uwadze naszych Czytelników proponujemy tekst «Maria i Karol Bielakowie. Gdzieś tu zakpił los...». Autorką tego artykułu jest pani Jolanta Siwik. Pierwotnie ukazał się on w książce «Niech się święci cud pamięci». Drukujemy także część zdjęć i dokumentów uprzejmie udostępnionych przez panią Barbarę Raszczyk.
MW
CZYTAJ TAKŻE:
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: JEŃCY WOJENNI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: STANISŁAW HUMNICKI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: JAN NOWAK
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: STANISŁAW STACHURSKI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: CYPRIAN LIBERA
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: JAN MALINOWSKI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: JERZY SZMIGULANT
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: CZESŁAW SZYMAŃSKI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: LEON KNAPIŃSKI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: ANTONI WAGNER
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: STEFAN SMOLIŃSKI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: ANTONI MAŃKOWSKI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: WŁADYSŁAW NĘDZI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: JAN PALKA
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: TADEUSZ LECHOWICZ
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: MAKSYMILIAN ŚLIWIŃSKI
MARIA I KAROL BIELAKOWIE. GDZIEŚ TU ZAKPIŁ LOS...
NIEOPŁAKANE DUSZE WOŁAJĄ O PAMIĘĆ (ciąg dalszy o Stefanii Kurzweil)
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: WACŁAWA CAŁOWA
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: STEFANIA KURZWEIL
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: MIECZYSŁAW KWIATKOWSKI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: JÓZEF PUTRYCZ
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: KAROL GODOWSKI
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: KAROL BIELAKOW
OCALENI OD ZAPOMNIENIA: WŁADYSŁAW ZDANIEWICZ