Wśród Kossaków zdolności artystyczne były tak naturalne, jak oddychanie. Żaden inny polski ród nie stał się synonimem rodziny artystów, malarzy, poetów. Ta krakowska rodzina przez pokolenia służyła swoim talentem kulturze i nauce polskiej. Opisana pędzlem historia Polski to spuścizna, z której do dziś korzystamy i która do dziś tak samo inspiruje i zachwyca.
Michał Kossak i Antonina z Sobolewskich to rodzice trójki wspaniałych malarzy: Leona i Władysława, powstańców i malarzy amatorów, oraz najwybitniejszego z braci Juliusza, znanego głównie z malowania scen batalistycznych. Na swoich obrazach upamiętniał batalie pod Wiedniem i Raszynem. Ilustrował dzieła Mickiewicza, Sienkiewicza i Paska. Po Juliuszu wybitny talent malarski odziedziczył Wojciech, jedno z pięciorga dzieci artysty. To spod ręki Wojciecha «wyszła» słynna «Panorama racławicka». To on namalował jeden z najbardziej znanych wizerunków Piłsudskiego na ulubionej Kasztance.
Juliusz Kossak. Jan III Sobieski na Kahlenbergu błogosławi szarżę na Turków w czasie Bitwy pod Wiedniem. Źródło: Wikipedia
Ojciec i syn swoje obrazy malowali w pracowni mieszczącej się w krakowskim dworku nabytym przez Juliusza, zwanym powszechnie «Kossakówką». To jeden z najbardziej znanych salonów artystycznych i towarzyskich w Krakowie – skupiał znane postaci ze świata artystycznego. Bywali tu między innymi: Helena Modrzejewska, Adam Asnyk i Jacek Malczewski.
Tak wspomina go jeden z bywalców, Witold Zechenter: «Był to azyl ciszy, poezji, uśmiechu, wdzięku, starych mebli, obrazów, jakby błądził tu jeszcze w pokojach parterowych pan Juliusz z zabawną czapeczką na głowie. Panem domu był jego syn, wspaniały mężczyzna i wielki artysta – pan Wojciech, na pozór władca, ale całkowicie zdominowany przez obie córki, Marię i Magdalenę. O Wojciechu Kossaku najkrócej można byłoby powiedzieć: batalista i skandalista. Wybitny malarz, specjalista od scen bitewnych (obciążenie dziedziczne po dziadku i ojcu), miłośnik płci pięknej, do której miał słabość do końca życia.
O Kossaku, krąży wiele anegdot. Jedną z nich przytacza pisarka Magdalena Samozwaniec, córka artysty. Tematem jest burzliwy romans przystojnego Kossaka z młodą mężatką w Wenecji: «Para spotykała się ukradkiem w sypialni owej damy, chociaż tuż za drzwiami spał ponoć jej prawowity małżonek... A młodziutki artysta rodem z Polski wspinał się po balkonie do alkowy, niczym szekspirowski Romeo. Nastrojowa sceneria Wenecji z pewnością dodawała uroku i romantyczności całej sytuacji. Po pewnym czasie kochankowie rozstali się, przysięgając sobie miłość i wierność na zawsze. Tymczasem po kilku miesiącach hrabina urodziła dziecko tak podobne do Kossaka, że mówiło się o tym nawet «na salonach».
Dama, prawdopodobnie pod presją wyrzutów sumienia (lub plotek), powiedziała prawdę mężowi. Nie obyło się więc bez skandalu i wyzwania Kossaka na pojedynek. Trzeba było z tym jednak trochę poczekać, bo Kossak był jeszcze zbyt młody.
Kochliwy artysta pewnie myślał, że jakoś mu się «upiekło» tym razem, a jednak po kilku latach, w Paryżu, gdzie wybrał się z niedawno poślubioną Marią z Kisielnickich (potrafiącą wybaczyć swemu mężowi niejedną taką historię), zjawili się dwaj sekundanci wysłani przez zranionego na honorze hrabiego.
Pojedynek miał odbyć się w Lasku Bulońskim. Wystraszony Kossak zdawał sobie sprawę, kto będzie tu ofiarą, hrabia był ponoć świetnym myśliwym. Lecz odmówienie zadośćuczynienia groziło ogromną kompromitacją, nie było więc odwrotu.
Na szczęście do tragedii nie dopuścił spowiednik, który oświadczył hrabiemu, że nie da mu rozgrzeszenia, jeśli ten nie zrezygnuje z zemsty. Chcąc nie chcąc, rozgoryczony i wściekły hrabia odrzucił broń na ziemię.
Wojciech Kossak mógł dziękować Bogu, że ocalił mu życie, a Polacy, że ocalał jeden z najwybitniejszych talentów polskiej sztuki.
Znamiennym rysem sztuki Kossaka było odziedziczone po ojcu zamiłowanie do koni, których sylwetki bezbłędnie chwytał w bitewnym tumulcie, paradnym przemarszu i spoczynku. Artysta doskonale znał realia wojny; cechowała go wyśmienita znajomość historycznego kontekstu przedstawianych walk, oparta na rzetelnych studiach uzbrojenia, mundurów, militarnej strategii i bitewnej taktyki. Gruntownie wykształcony znakomicie opanował warsztat malarski, co pozwalało mu nie tylko na swobodne posługiwanie się realistyczną konwencją, ale także na mistrzowską reżyserię olbrzymich spektakli bitewnych, umiejętne operowanie masami wojsk w wykreowanej przestrzeni pejzażu rozciągniętego do panoramicznego formatu. Kossak był współtwórcą czterech panoram: Racławic, Berezyny, Bitwy pod piramidami i pozostawionej w fazie szkiców Somosierry. Jako patriota, poszukujący w przeszłości narodu heroicznych czynów i momentów chwały, miał wszelkie predyspozycje do tworzenia monumentalnych obrazów historycznych o dynamicznej, wielowątkowej akcji osadzonej w naturalistycznie przedstawionym krajobrazie, z niebywałą dokładnością oddających realia minionych dziejów, detale strojów, broni i wojskowego rzemiosła. Tylko po to, by na własne oczy zobaczyć wspólne dzieło Wojciecha Kossaka i Jana Styki – «Panoramę racławicką» – warto wybrać się do Polski, do Wrocławia.
Wojciech Kossak. Panorama Racławicka, fragment. Źródło: Wikipedia
Wojciech Kossak do końca życia malował sceny istotne dla Polski. Ten artysta zawsze będzie kojarzył się z polskością. Jego obrazy, obok dzieł Jana Matejki, są najczęściej reprodukowane w podręcznikach historii Polski. Uznawany jest powszechnie za czołowego przedstawiciela sztuki patriotycznej, narodowej, za «malarza polskiej chwały» z rozmachem utrwalającego ważne daty polskiego oręża.
Gabriela WOŹNIAK-KOWALIK,
nauczycielka skierowana do Łucka i Kowla przez ORPEG
CZYTAJ TAKŻE:
ABC KULTURY POLSKIEJ: A JAK ASAMBLAŻ
ABC KULTURY POLSKIEJ: B – JAK BEKSIŃSKI ZDZISŁAW
ABC KULTURY POLSKIEJ: C JAK JAN CYBIS
ABC KULTURY POLSKIEJ: D JAK DUNIKOWSKI XAWERY
ABC KULTURY POLSKIEJ: ERNO ERB – NIEZWYKŁY MALARZ ZWYCZAJNYCH LUDZI