«Będzie to wiecznie żywy pomnik pamięci…» pisał w 1928 r. Adam Czekalski w wydawanym w Poznaniu «Przewodniku Katolickim».
Jego artykuł pt. «Budowa Kościoła-Pomnika w Kowlu» ukazał się w nr 48 tego czasopisma z 25 listopada 1928 r. Gazetę z własnej kolekcji udostępnił naszej redakcji Wiktor Litewczuk.
Czasopismo «Przewodnik Katolicki»
Historia kościołów w Kowlu jest dość burzliwa. W 1854 r. w mieście został zbudowany drewniany kościół św. Anny. Pod koniec II wojny światowej został częściowo zniszczony, a po wojnie całkowicie zburzony przez władze sowieckie. Obecnie w mieście działa parafia św. Anny, nabożeństwa odbywają się w zabytkowej drewniej świątyni przewiezionej na początku lat 90. ze wsi Wiszenki w rejonie rożyszczeńskim, gdzie została zbudowana jeszcze w 1771 r.
W 1924 r., po wielu latach starań, w Kowlu rozpoczęto budowę jeszcze jednego kościoła – murowanego – pw. Pomnik Krwi i Chwały św. Stanisława Biskupa Męczennika. O nim właśnie pisał Adam Czekalski w «Przewodniku Katolickim». Poniżej podajemy treść tego artykułu, zachowując oryginalną pisownię.
Kowel. Kościół-Pomnik. Lata 30. XX wieku
***
Miasto Kowel nie jest miastem bogatem w przeszłość historyczną. W dawnej Polsce nigdy nie odgrywało wielkiej roli, bo nawet nie było siedzibą powiatu, który mieścił się w Ratnie, parotysięcznem dzisiaj miasteczku powiatu kowelskiego. Ma jednak i Kowel przeszłość za sobą. Kościół rzymsko-katol. istnieje w Kowlu od r. 1551, w którym został zbudowany przez królowę Bonę. W czasie bezkrólewia, w roku 1649 hajdamacy napadli na Kowel, zamordowali ówczesnego proboszcza, X. Jakóba Kosińskiego, bezczeszcząc kościół i ograbiając go doszczętnie. Z biegiem czasu kościół kowelski był dwukrotnie niszczony do fundamentów, tak że wreszcie w roku 1854 z pozostałych resztek został zbudowany maleńki kościółek tymczasowy, oczywiście drewniany.
Okoliczności, w jakich znajdowała się parafia tutejsza za czasów caratu, nie pozwoliły miejscowym parafianom uskutecznić swoich zamiarów. Trzeba było 60-letniej walki z rozmaitymi archirejami prawosławnymi, władzami administracyjnemi i policyjnemi, 60-letniego okresu bohaterskich zabiegów, aby w roku 1914 uzyskać od władz carskich zezwolenie na rozpoczęcie budowy kościoła na terenie grząskim, bagnistym, poza miastem.
Ówczesny komitet budowy kościoła zgromadził już odpowiednią ilość materiałów i założył fundamenty, gdy wybuchła wojna światowa. W roku 1916 przyszli do Kowla Niemcy, którzy w rok później wszystek materiał budowlany zrabowali, a protestującego przeciwko tej grabieży 80-letniego starca, świętej pamięci X. prałata Jana Szuhajskiego, zbili kolbami.
Dopiero z przyłączeniem Wołynia do Macierzy i z naznaczeniem w roku 1921 na proboszcza kowelskiego X. Infułata Feliksa Sznarbachowskiego, budowa świątyni katolickiej w Kowlu, godnej 15-tysięcznej parafii, weszła na tory normalne.
Potężne fundamenty (nowe – przyp. red.) kościoła-pomnika pod wezwaniem św. Stanisława Męczennika zostały założone w śródmieściu, na wzgórzu piaszczystem, gdzie, jak niesie legenda i kroniki historyczne głoszą, leżą kości Francuzów i Polaków z armii napoleońskiej i kości powstańców polskich z roku 1831. Będzie to wiecznie żywy pomnik pamięci o tych naszych bohaterskich przodkach, co na rubieżach Rzeczypospolitej legli w obronie Chrześcijaństwa i Polski.
Niestrudzony kapłan, prezes komitetu budowy kościoła-pomnika, X. inf. Feliks Sznarbachowski, wielokrotnie odznaczony orderami przez Stolicę Apostolską i Rząd polski za zasługi, położone dla katolicyzmu i polskości, widząc, że ofiarność miejscowego społeczeństwa nie wystarczy, udał się do Ameryki Północnej, aby tam zebrać ofiary na budowę kościoła-pomnika. Ofiary Polonji amerykańskiej wyniosły 20000 dolarów. Suma ta pozwoliła komitetowi doprowadzić ściany do wysokości naw bocznych.
Podnieść na tem miejscu należy niezwykłą, jak na dzisiejsze czasy, ofiarność społeczeństwa polskiego parafji kowelskiej, głównie zaś bardzo licznej kolonji kolejowej oraz okolicznego drobnego rolnictwa, które solidarnie w tym roku ofiarowało się do pracy przy budowie kościoła-pomnika z końmi i wozami. Pracownicy kolejowi zaś postanowili się oprocentować, aby z zebranych pieniędzy zbudować własnemu siłami jedną z wież, która nosić będzie nazwę «wieży kolejowej».
Obecnie komitet przystąpił do energicznej akcji, w celu zebrania większych funduszów, aby z wiosną roku przyszłego rozpocząć wytężoną pracę przy budowie i w 1929 roku wyciągnąć ją pod dach.
Kościół-Pomnik w Kowlu na Wołyniu. Bez hełmu na wieży głównej, ponieważ zabrakło środków na wykończenie. Lata 30. XX wieku
Kościół-Pomnik w Kowlu na Wołyniu. Tablica brązowa ku czci bohaterów narodowych. Wewnątrz niewykończony z braku środków. Lata 30. XX wieku
***
Pierwsze nabożeństwa w kościele św. Stanisława odbyły się w 1935 r., ale prace budowlane wciąż trwały. Wstrzymano je wraz z początkiem wojny. Podczas bombardowania miasta kościół został częściowo uszkodzony. Po wojnie został całkowicie rozebrany przez władze sowieckie, cegła z niego została wykorzystana m.in. do rozbudowy więzienia NKWD w mieście.
Na zdjęciach z czasopisma: Projekt kościoła św. Stanisława w Kowlu na Wołyniu. Ogólny widok Kowla w stronę koszar wojskowych. Groby poległych w wojnie światowej na cmentarzu katolickim w Kowlu
Kościół św. Anny w Kowlu. 1915 r.
Kowel. 1916 r.
Rynek w Kowlu. Lata 1920–1930.
Kowel. Widok ogólny. Lata 1920–1930.
Ul. Kolejowa w Kowlu. Lata 1920–1930.
Ul. Łucka w Kowlu. Lata 1920–1930.
Ul. 3 Maja w Kowlu. Lata 1920–1930.
Opracowano na podstawie publikacji «Budowa Kościoła-Pomnika w Kowlu
w czasopiśmie «Przewodnik Katolicki», nr 48 z 25 listopada 1928 r.
Zdjęcia ze zbiorów Wiktora Litewczuka
CZYTAJ TAKŻE:
«NIE MA RÓŻY BEZ CIERNIÓW», CZYLI NOTATKI PRUSA Z PODRÓŻY NA WOŁYŃ